Zakaz, czyli asfaltowy budyń

W upał asfalt na drogach w Polsce topi się jak masło. Jak to możliwe, że na gorącym południu Europy, w USA, albo w Australii tak się nie dzieje?

Podczas gdy na drodze międzystanowej I-15 między Los Angeles a Las Vegas wśród pustynnych piasków śmigają ogromne amerykańskie ciężarówki, w zielonej Polsce przy 30 stopniach C obowiązuje za dnia całkowity zakaz ruchu samochodów cięższych niż 12 ton. Powód? Asfalt odkształca się i topi – pisze „Metro”.

- Problem w tym, że nasze drogi mają od 10 do 20 lat. Kiedy je budowano, materiały odporne na wysokie temperatury nie były dostępne. Dlatego w całej Polsce wymienia się nawierzchnię. - mówi Artur Mrugasiewicz z biura prasowego Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Obecnie tylko około połowa krajowych dróg jest odporna na upały. - Szacujemy, że za ok. 3 lata będzie ich już tyle, że zakazy nie będą potrzebne - mówi.

Reklama

- Bardzo późno zaczęliśmy dostosowywać nawierzchnie do obciążeń, jakie powodują coraz cięższe tiry - tłumaczy Grzegorz Schmidt, technolog z tarnowskiej firmy Poldim. Zarządcy dróg tłumaczą się też specyfiką polskiego klimatu. - W Hiszpanii, Portugalii czy Włoszech latem jest dużo cieplej, ale zimą nie ma takich mrozów jak u nas - wyjaśnia Mrugasiewicz. W Polsce rozpiętość temperatur asfaltu w ciągu roku sięga 70-80 stopni C. Twardszy asfalt nie topiłby się latem, za to kruszyłby się zimą.

Z podobnym klimatem, jak nasz muszą sobie radzić Niemcy i Amerykanie. W obu krajach ok. 60 proc. dróg zbudowanych jest nie z czarnego asfaltu, tylko szarego betonu. W Polsce ta technologia nie jest używana prawie wcale. Najbardziej znana droga z betonu, która łączy Wrocław i Zgorzelec, została wybudowana 70 lat temu.

- Koszty budowy betonowych dróg są porównywalne z asfaltowymi. Drogi te są dużo bardziej odporne na temperatury i trwalsze, więc oszczędza się na naprawach w przyszłości - przekonuje Piotr Kijowski, technolog ze spółki „Polski Cement”. Dlatego w Europie Zachodniej w wielu miejscach pokrywa się drogi asfaltowe betonem. Jest jeszcze jedna zaleta. - W Niemczech, Belgii i Wielkiej Brytanii na betonowych drogach dochodzi do nawet o 60 proc. mniej wypadków, bo na jasnej nawierzchni dużo łatwiej zauważyć inne samochody - mówi Kijowski.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zakażanie | zakazy | asfalt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy