Wziął Audi w leasing, a potem je ukrył

Policjanci odzyskali Audi Q7, które zostało przywłaszczone przez leasingobiorcę.

Policjanci Łukowa Lubelskiego prowadzili dochodzenie w sprawie przywłaszczenia samochodu marki Audi Q7. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że reprezentujący jedną z łukowskich firm 30-latek "wziął auto w leasing" i po uregulowaniu pierwszej wymaganej raty zaprzestał dalszych wpłat finansowych.

Początkowo przedstawiciele firmy leasingowej, korespondując z 30-latkiem, próbowali zobowiązać go do uiszczenia należności. Ddy to nie przyniosło skutku, wypowiedzieli mu umowę, zobowiązując do zwrotu auta. Mężczyzna jednak samochodu nie zwrócił, unikał kontaktów z przedstawicielami firmy leasingowej, ukrywając przed nimi audi.

Reklama

O przywłaszczeniu wartego ponad 70 tys. złotych auta przez 30-latka firma leasingowa powiadomiła policję. Wyjaśnieniem sprawy i odzyskaniem samochodu zajęli się łukowscy funkcjonariusze. 30-latek mówił im, że ureguluje wszelkie zaległe wpłaty, i że Audi Q7 spaliło się poza granicami kraju. Jednak mężczyzna nie potrafił potwierdzić swej wersji, nie przedstawił też żadnego dokumentu potwierdzającego wpłatę na konto firmy leasingowej. Policjanci, nie wierząc w zapewnienia 30-latka, szukali auta i nawiązali współpracę z funkcjonariuszami z sąsiednich jednostek.

Wreszcie łukowscy kryminalni, razem z policjantami z Białej Podlaskiej ustali, że poszukiwane Audi Q7 znajduje się na jednej z posesji w gminie Wisznice. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że samochód kilka dni wcześniej pozostawił tam mężczyzna, który wcześniej mówił im, że auto spłonęło. Na samochodzie zamontowane były tablice rejestracyjne z innego pojazdu.

Odzyskane auto zostało zabezpieczone, wkrótce 30-latek usłyszy zarzut. Za przywłaszczenie mienia grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

 

Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy