Wymieniać czy nie wymieniać?

Do naszej redakcji docierają listy, w których Czytelnicy radzą się o sprawy związane z ich samochodami.

Do naszej redakcji docierają listy, w których Czytelnicy radzą się o sprawy związane z ich samochodami.

Oto kolejny taki list. Jeżeli macie ochotę napiszcie w komentarzach co sądzicie na temat tej sprawy.

Zwracam się z uprzejmą prośbą o poradę jak mam postąpić w niżej opisanym przypadku z moim samochodem FIAT CC 900 rocznik 1993, przebieg 77500. Będąc na bezpłatnym przeglądzie w serwisie FIATA (POLINAR) stwierdzono stukanie popychaczy (koszt wymiany wraz z wymianą oleju i filtra >600 zł). Na pytanie czy jest to groźne dla silnika czy mogę z tym jeździć mechanik stwierdził, że jest to niebezpieczne i powinienem to niezwłocznie naprawić. Następnie pojechałem do serwisu KWIK-FIT, żeby zorientować się ile by taka naprawa kosztowała u nich. Mechanik powiedział, że z jego doświadczenia to nie radziłby mi wymieniać popychaczy bo taka jest przypadłość FIATA i tak po 10 tys. km zaczną stukać. Stwierdził też, że nie jest to niebezpieczne dla silnika. Jednocześnie zdecydowanie zalecił mi wymianę oleju na syntetyczny a co najmniej półsyntetyczny najlepiej 5W, gdyż stosowany przeze mnie mineralny ELF SPORTI SRI 15W40 szczególnie w zimie wolno się nagrzewa natomiast syntetyczny nagrzewa się szybciej i równomiernie utrzymuje temperaturę. Trochę byłem zszokowany tą poradą, gdyż do tej pory słyszałem, że nie powinno się wymieniać w starym samochodzie oleju mineralnego na syntetyczny gdyż może to spowodować uszkodzenie silnika, a więc przynieść więcej szkody niż pożytku. Nie wiem co w takim razie mam robić czy wymienić popychacze czy przejść na olej co najmniej półsyntetyczny (...).

Reklama

Czekamy na Wasze komentarze.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama