Wspaniała akcja policji!

We wtorek około godz. 22: 30 do dyżurnego hrubieszowskiej komendy zadzwoniła mieszkanka pobliskiej miejscowości, która prosiła o pilną pomoc.

Zgłaszająca powiedziała, że jej 26-letni mąż - kierowca tira zadzwonił do niej z trasy, mówiąc, że jest na terenie Francji i bardzo źle się poczuł. Jak oświadczył, czuje pieczenie w sercu. Próbował połączyć się z tamtejszym pogotowiem, jednak bezskutecznie. Jedyną osobą, z którą mógł się skontaktować była jego żona w Polsce.

Dyżurny zaraz po otrzymaniu zgłoszenia poinformował o zdarzeniu dyżurnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Komisarz Krzysztof Tatys z zespołu dyżurnych skontaktował się z 26-letnim mężczyzną. Z rozmowy z nim wynikało, że mężczyzna faktycznie źle się czuje, nawet ledwo mówi.

Reklama

Dyżurny uzyskał od niego informacje na temat jego miejsca położenia, marki oraz numeru rejestracyjnego pojazdu. Jak ustalono, mężczyzna znajdował się w pobliżu autostrady N-83 na trasie Strasburg - Kolmen we Francji.

Lubelscy policjanci powiadomili Komendę Główną Policji. Zawiadomiono Interpol i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Następnie przekazano informację francuskim policjantom. Tym ostatnim udało się zlokalizować TIR-a.

Wkrótce przybyło na miejsce powiadomione pogotowie ratunkowe.

Pięć minut po północy polscy policjanci otrzymali informację, że 26-letni Polak jest już w szpitalu. Lekarze zdiagnozowali u niego zawał serca. Mężczyzna już czuje się dobrze. O udzielonej pomocy lubelscy policjanci poinformowali żonę kierowcy.

***

Informację powyższą otrzymaliśmy w środę od lubelskiej policji. W październiku ubr. prawie identyczne zdarzenie (różnił się jedynie wiek kierowcy i miejsce zdarzenia we Francji) opisała w swoim komunikacie wysłanym mediom Komenda Powiatowa Policji w Legionowie (czytaj w ramce).

INTERIA.PL/Policja.pl
Dowiedz się więcej na temat: policja | komendy | W.E.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy