Wrocław: Pirat w lagunie zatrzymany po pościgu

Dolnośląscy policjanci zatrzymali 22-letniego pirata drogowego, który nie zatrzymując się do kontroli gnał z prędkością 200 km/h.

Jak się okazało, kierujący nie posiadał prawa jazdy, a uciekał samochodem kolegi, który poprosił go o oddanie auta do naprawy. Zatrzymany odpowie za stworzenie bezpośredniego zagrożenia na drodze, jazdę bez uprawnień i nie zatrzymanie się do kontroli. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Wczoraj ok. godz. 18:00 policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi zauważyli samochód marki Renault Laguna, którego kierujący jechał 125 km/h na odcinku, gdzie obowiązywało ograniczenie do 40 km/h.

Funkcjonariusze ruszyli w pościg za uciekającym kierowcą renaulta. Ten ignorował dawane przez policjantów sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Uciekając w kierunku zjazdu legnickiego autostrady A- 4, stworzył dla innych zagrożenie wyprzedzając kilkukrotnie samochody w miejscach niedozwolonych.

Reklama

Ścigający policjanci wjechali za uciekającym na autostradę. Kierujący renault gnał z prędkością, co najmniej 160, a momentami nawet 200 km/h. Funkcjonariusze wezwali do pomocy policjantów ruchu drogowego patrolujących odcinek autostrady, znajdujący się przed uciekającym. Kierujący laguną widząc dwa radiowozy, zrezygnował z dalszej ucieczki. Uciekinierem okazał się 22-letni mieszkaniec Bolesławca. Jak wyznał policjantom, uciekał, gdyż nie posiadał prawa jazdy ani dowodu rejestracyjnego. Policjanci ustalili, że samochód należy do innego mężczyzny, który przekazał go zatrzymanemu, by ten dokonał w nim drobnych napraw.

Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie za stworzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Odpowie też za jazdę bez uprawnień i nie zatrzymanie się do kontroli.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: zatrzymana | zatrzymane | prawo jazdy | policja | pirat | zatrzymanie | Wrocław
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy