Wielka wędrówka kibiców

Przyjrzyjmy się kalendarzowi wstępnej części Euro 2012 i zastanówmy, jak układ meczów wpłynie na przemieszczanie się kibiców po Polsce.

W najbardziej komfortowej sytuacji są Czesi, których drużyna wszystkie mecze eliminacyjne rozegra we Wrocławiu. Stolicę Dolnego Śląska od Czech dzieli ledwie zajęczy skok, więc ci fani piłki nożnej z kraju naszych południowych sąsiadów, którzy nie będą mieli czasu lub ochoty spędzać całych mistrzostw u nas, spokojnie mogą dojeżdżać na stadion z domu.

Reprezentacja Hiszpanii trzy mecze eliminacyjne zagra w Gdańsku. Większość jej kibiców przyleci zapewne do Polski samolotami. Ci jednak, którzy zdecydują się na długą podróż samochodem, po dotarciu nad Bałtyk będą mogli odpocząć, odstawiając auta na ponad tydzień na parking.

Reklama

Rosjan najpierw czeka eskapada do Wrocławia, gdzie ich "kamanda" 10 czerwca zmierzy się z Czechami, ale dwa następne mecze rozegra już w Warszawie, skąd, jak na rosyjskie odległości, do ojczyzny jest już całkiem blisko.

Włosi zaczynają bój w Gdańsku, meczem z Hiszpanią, a potem przenoszą się na dwa spotkania do Poznania. To całkiem przyjemna podróż... To samo, tyle, że w odwrotnym kierunku, spotka Chorwatów: najpierw dwa mecze w Poznaniu, potem jazda do Gdańska.

Irlandczyków czekają podróże wahadłowe: Poznań, za dwa dni Gdańsk, a za kolejne dwa ponownie Wielkopolska. Jak wieść głosi, na swoją bazę tamtejsi kibice wybrali Toruń, zapewne wielu z nich zdecyduje się zatem na wypożyczenie w Polsce samochodów. Tylko jak pogodzą konieczność częstego przemieszczania się drogami z zamiłowaniem do piwa?

Grecy wystąpią w meczu otwarcia na Stadionie Narodowym w Warszawie. Następny mecz zagrają we Wrocławiu. Kawał drogi, ale dwa dni powinno kibicom z kraju starożytnych filozofów wystarczyć na jej pokonanie. Gorzej, że potem znów trzeba będzie przenieść się do stolicy...

Wreszcie Polacy. Dwa pierwsze mecze w Warszawie, trzeci - we Wrocławiu. Najważniejsze, by nie był to mecz ostatni. Bo o kibiców się nie martwmy - dojadą wszędzie, choćby po piachu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy