"Weekendówka"

Takie auta zawsze sprawiają kłopot specom od marketingu. Jak je sklasyfikować?

"Miejska terenówka" brzmi równie sensownie jak "trabant limuzyna" czy "radziecki parlamentarzysta". Za swoisty wkład w rozwój polszczyzny należy z kolei uznać sformułowanie: "lifestylowy samochód przystosowany do lekkich jazd offroadowych". Niektórzy mówią o "uterenowionym" czy wręcz "usuwowionym" (od pojęcia SUV) kombi. Na oficjalnej stronie internetowej Skody Auto czytamy, iż octavia scout "to najbardziej charakterystyczny model z napędem na 4 koła (...) z pakietem na bezdroża". W tym kontekście za bardzo zgrabne trzeba uznać określenie "weekendówka".

Reklama

Jak zwał tak zwał. Nie zmienia to faktu, iż wspomniana wersja octavii kombi to pojazd nietypowy i ciekawy.

Patrzymy

Z zewnątrz scout od zwykłej skody odróżnia zwiększony do 180 mm, czyli o 40 mm prześwit, plastikowe elementy ochronne na bokach i nieco powiększonych zderzakach oraz dodatkowa osłona podwozia. No i 17-calowe alufelgi, ozdobna podwójna końcówka wydechu oraz napis: scout .

Jak wpłynęło to na urodę auta? Cóż, nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba. A o gustach podobno się nie dyskutuje.

Wsiadamy

Nawet ci, którzy mają watpliwości co do urody "uterenowionej" skody, uśmiechną się z zadowoleniem, wsiadając do wnętrza tego samochodu. Scout należy bowiem do tych aut, w których tuż po zajęciu miejsc nie wiedzieć czemu czujemy się jak u siebie. Przyjemna i jak się wydaje praktyczna tapicerka. Jasne wstawki ożywiające pokryty miękkim tworzywem kokpit. Mnóstwo miejsca. Ogromny (580 litrów!), funkcjonalny bagażnik. Pokryta skórą wielofunkcyjna kierownica i takaż gałka zmiany biegów. "Sportowe" nakładki na pedały. Czytelny wyświetlacz, pokazujący dane z pokładowego komputera, jak również informacje przekazywane z radia i fabrycznej, opcjonalnej nawigacji. Dostatek schowków, w tym umieszczony między przednimi siedzeniami chłodzony jumbo box z wejściem aux do podłączenia odtwarzacza mp3. W standardzie znajdziemy także m.in. dwustrefową klimatyzację automatyczną climatronic, czujnik deszczu z samoczynnie ściemniającym się lusterkiem wstecznym, tempomat. Kolumnę kierownicy można oczywiście regulować w dwóch płaszczyznach. Podsumowując: trudno tu doszukać się jakichkolwiek niedociągnięć. Jedyną niedogodnością, jaką zauważyliśmy, jest utrudniony dostęp do dźwigni hamulca ręcznego przy opuszczonej pokrywie podłokietnika. Do krótkiej listy minusów można dodać też brak koła zapasowego (dojazdowe stanowi wyposażenie opcjonalne). zamiast niego mamy zestaw naprawczy.

Jedziemy

Testowana skoda była napędzana turbodoładowanym silnikiem benzynowym 1.8 TSI o mocy 160 koni mechanicznych. Motor ten działa sprawnie, cicho i wydajnie. Bez szarpnięć, skoków i innych turbodziur. Według oficjalnych danych rozpędza auto od 0 do 100 km na godzinę w ciągu 8,1 sekundy, pozwalając osiągnąć prędkość maksymalną 211 km na godz. No i stosunkowo niewiele pali. Co prawda podawane przez producenta zużycie bezołowiowej benzyny 95 w jeździe pozamiejskiej (6,2 l/100 km) wydaje się trudne do osiągnięcia, ale 8 litrów na setkę to już całkiem realny, niezły rezultat. Podobnie dobrze jak silnik funkcjonuje manualna sześciobiegowa skrzynia. Żadnych problemów nie sprawia także wspomagany elektromechanicznie układ kierowniczy.

Scout prowadzi się bardzo pewnie i przyjemnie. W napędzie 4x4 zastosowano sprzęgło Haldex czwartej generacji. Przy normalnej jeździe przekazuje ono niemal 100 proc. mocy na koła przednie. W gorszych warunkach aż do 90 proc. momentu obrotowego może trafiać na koła tylne, aż do odzyskania pełnej przyczepności. Jest to powszechnie chwalone rozwiązanie.

Wewnątrz auta nie odczuwa się nadmiernego hałasu, co pozwala się delektować dźwiękami dobiegającymi z pokładowego systemu audio. Zawieszenie (z tyłu - wielowahaczowe) zapewnia odpowiedni komfort nawet na polskich drogach.

W krytycznych sytuacjach kierowcy pospieszy z pomocą system ESP (standard). DSR (Driver Steering Recommendation) poprawia błędy kontrowania podczas poślizgu a HHC (Hill Hold Control) pozwala na płynne ruszanie nawet na dużych pochyłościach. Zwiększony prześwit i osłony podwozia dodają odwagi podczas jazdy po wybojach i przy wdrapywaniu się na wysokie krawężniki. Duże boczne lusterka poprawiają widoczność. Czujniki z przodu i z tyłu (w standardzie) ułatwiają parkowanie. Fotele wydają się wygodne, choć po dłuższej jeździe zaczął nam lekko doskwierać ból kręgosłupa. Niewykluczone zresztą, że przyczyną dolegliwości był zbyt krótki czas poświęcony na odpowiednie ustawienie siedzenia i oparcia. W wersji elektrycznej (opcja) regulacja jest mało intuicyjna.

Fajnym gadżetem jest możliwość obserwowania na wyświetlaczu geograficznego kierunku jazdy. Zawsze dobrze wiedzieć, czy zmierzamy na północny wschód, czy skręcamy właśnie na zachód...

Kupujemy

Skoda octavia scout w bogato, jako się rzekło, wyposażonej podstawowej wersji benzynowej 1.8 TSI kosztuje (od 10 września) 105 400 zł. Diesel 2.0 TDI (140 KM) jest o 9200 zł droższy. Ceny niektórych elementów opcjonalnych: elektrycznie sterowany szyberdach - 3500 zł, reflektory ksenonowe - 3300 zł, system nawigacji satelitarnej Columbus - 6900 zł (jest też tańszy, Amundsen, za 2000 zł), tapicerka skórzana (alcantara) - 8000 zł. (A)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kłopot | trabant | miejska | limuzyna | Auta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy