Tragiczna śmierć w audi

Dwaj młodzi ludzie zginęli, jeden walczy o życie a tylko jeden z czwórki wyszedł cało z wypadku drogowego, do jakiego doszło wczoraj wieczorem w Sędziszowie (pow. jędrzejowski).

Taki jest tragiczny bilans zdarzenia, którego przyczyną najprawdopodobniej była nadmierna prędkość. Czterech młodych ludzi w wieku od 20 do 24 lat podróżowało z Sędziszowa do Jędrzejowa. Na prostym odcinku drogi, samochód wpadł w poślizg. 24-latek nie zapanował nad pojazdem, który zjechał na prawą stronę i uderzył w schody posesji, odbił się od nich, zaczepił hydrant i z impetem uderzył w ogrodzenie sąsiedniego zabudowania.

Siła uderzenia była tak duża, że wszyscy czterej mężczyźni wypadli z wozu. 24-latek zginął na miejscu. 20-letni pasażer zmarł w czasie operacji w szpitalu. Dwóch dwudziestolatków przetransportowano do szpitali w Kielcach i Włoszczowie. Jeden z nich walczy o życie. Drugiemu prawdopodobnie już nic nie zagraża. Z samochodu została "garść" złomu. Policjanci przybyli na miejsce mieli problem z ustaleniem jego marki. Śledztwo prowadzone pod nadzorem prokuratury wykaże, czy nadmierna prędkość byłą jedyną przyczyną tej tragedii.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: Audi | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy