To już koniec historii najsłynniejszej żarówki w Polsce

Postępowanie wyjaśniające dotyczące naruszenia obowiązków przez b. naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach, która prowadziła sprawę słynnej niefiskalnej żarówki, zostało umorzone. O ukaranie ówczesnej naczelniczki wniósł Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Jak poinformowała rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie Renata Kostowska, Rzecznik Dyscyplinarny Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie umorzył postępowanie wyjaśniające dotyczące naruszenia obowiązków członka korpusu służby cywilnej (byłej naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach-PAP). Jednocześnie wniosek Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców został przekazany Komisji Dyscyplinarnej w Izbie Administracji Skarbowej w Olsztynie - dodała.

Sprawa stała się głośna po tym, jak ówczesna naczelnik Urzędu Skarbowego w Bartoszycach domagała się przed sądem ukarania 600-złotowym mandatem mechanika, który wymienił żarówkę w aucie, nie wydając paragonu fiskalnego. O wymianę żarówki w samochodzie poprosiły, nie przedstawiając się wcześniej, pracownice skarbówki. Twierdziły, że za wymianę żarówki dały mechanikowi 10 zł. Mechanik zamontował własną żarówkę, ponieważ warsztat nie miał sklepu z częściami zamiennymi. Kasa fiskalna w zakładzie była już zamknięta.

Reklama

Ponieważ mechanik nie przyjął 500-złotowego mandatu, którym go chciały ukarać na miejscu urzędniczki ze skarbówki, sprawa trafiła do sądu, gdzie postępowanie w tej sprawie trwało rok. Sąd I instancji dwukrotnie uznał mechanika za winnego zarzucanego mu czynu, ale odstąpił od wymierzenia kary. Naczelniczka Urzędu Skarbowego w Bartoszycach nie godziła się z takim rozstrzygnięciem i wnosiła apelację, domagając się ukarania mechanika 600-złotowym mandatem. Gdy sprawa stała się głośna naczelniczka urzędu skarbowego w Bartoszycach wycofała apelację z Sądu Okręgowego w Olsztynie.

Naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach, która prowadziła sprawę słynnej niefiskalnej żarówki, w grudniu ub. roku złożyła rezygnację, którą szef Krajowej Administracji Skarbowej przyjął. Obecnie jest ona pracownikiem urzędu skarbowego.

Rzecznik MŚP Adam Abramowicz, wnosząc o ukaranie naczelniczki urzędu skarbowego w Bartoszycach wskazał, że urząd skarbowy, "zastawiając pułapkę, wykorzystał odruch pomocy znajdującym się w potrzebie ludziom, co drastycznie przyczyniło się do zmniejszenia zaufania przedsiębiorców do administracji publicznej". Rzecznik stwierdził naruszenie praw przedsiębiorcy przez organ państwowy.

Gdy naczelnik wycofała apelację od wyroku sądu I instancji, Sąd Okręgowy w Olsztynie pozostawił sprawę bez rozstrzygnięcia. Tym samym uprawomocnił się wyrok uznający mechanika winnym bez wymierzenia kary finansowej. Jak ocenił sąd, na częściowe zrozumienie może zasługiwać postępowanie obwinionego - chęć udzielenia pewnej formy pomocy dwóm podróżującym kobietom za symboliczną kwotę 10 zł (w tym z uwzględnieniem ceny samej żarówki), przy czym należy mieć na uwadze, że usługa taka w serwisie kosztuje znacznie drożej.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy