Tajemnica pewnego wypadku

Od kilku dni – jak ustalił reporter RMF – w poznańskiej policji w ścisłej tajemnicy badana jest sprawa wypadku drogowego z udziałem pani naczelnik sekcji dochodzeniowo-śledczej. Niewykluczone, że kobieta była nietrzeźwa i że usiłowano sfałszować w tej sprawie dokumenty służbowe.

Pani inspektor doprowadziła w czwartek rano do poważnej kolizji drogowej. Patrol policyjny, który przypadkowo pojawił się na miejscu zdarzenia stwierdził, że kobieta była winna, ale rzekomo trzeźwa. Ukarano ją tylko mandatem.

Policjantka swoich przełożonych powiadomiła dopiero kilka godzin później; dopiero wówczas do zbadania pobrano jej krew. Oficjalnych wyników jeszcze nie ma, ale w komendzie aż huczy od plotek, że pani inspektor miała ponad 2 promile. Jak sama tłumaczy, alkohol wypiła dopiero po wypadku. Niewykluczone jednak, że sfałszowano wyniki pierwszego badania. Takiej wersji nie zaprzecza nawet sama policja.

Reklama

Wiemy, że nieprawidłowość dotyczyły badania stanu trzeźwości, dlatego zabezpieczyliśmy zarówno notatki służbowe, jak i książkę dyżurnego – mówi RMF Ewa Olkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Te nieprawidłowości są na tyle istotne, że zapadła nawet decyzja o skierowaniu sprawy do prokuratury, na razie w celu wyjaśnienia.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: wypadek | inspektor | RMF | tajemnica
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy