Syrenka już w Monte Carlo!

Mimo niesprzyjających, trudnych warunków zimowych na drogach Niemiec, Danii i Francji, po przejechaniu ponad 3 tysięcy kilometrów włocławska Syrena 104 dojechała we wtorkowe popołudnie do Monte Carlo.

Załoga w składzie Tomasz Osterloff, Maciej Peda, Apolinary Bajuk i Stefan Wrzesiński bierze udział w 7. Rajdzie Monte Carlo Samochodów Historycznych.Alpejskie drogi dały się we znaki przede wszystkim zabytkowemu pojazdowi: "na odcinku specjalym puściły uchwyty gumowe i zaczął ciągnąć się za nami układ wydechowy.

Ze względu na znaczenie tego odcinka nie zrezygnowaliśmy z dalszej jazdy, co spowodowało, że na którymś zakrętów po prostu układ wydechowy zgubiliśmy" - relacjonuje Tomasz Osterloff, kierowca. W trakcie jazdy pękła linka od haldy - urządzenia nawigacyjnego ułatwiającego pomiar odległości oraz prędkości przeciętnej pojazdu. Tej usterki niestety nie udało się usunąć, co spowodowało poważne utrudnienia w poruszaniu się trasą rajdu, tym bardziej, że w zmaganiach pojazdów historycznych zabronione jest używanie nowoczesnych, elektronicznych urządzeń: GPS, speed-pilot.

Nawierzchnia dróg, którymi biegły odcinki specjalne rajdu to najczęściej wąskie drogi o nienajlepszej nawierzchni, ciągnące się górskimi serpentynami, na skraju przepaści. Północne zbocza obfitowały w oblodzone i zasypane śniegiem szlaki, południowe był suche i przejezdne, natomiast z licznymi grupami kibiców. "Na całej trasie obserwujemy ogromne zainteresowanie rajdem" - mówi Osterloff. Przejazd każdego samochodu wiąże się z entuzjastycznymi reakcjami widzów z transparentami, aparatami, niejednokrotnie zgromadzonych rodzinnie przy grillu.

Włocławska załoga weźmie także udział w finałowym, całonocnym (3/4.2.2004) etapie wokół Monte Carlo. Tego etapu obawiają się wszyscy, którzy po raz pierwszy biorą udział w rajdzie; jazda wąskimi, górskimi drogami przy oświetleniu z reflektorów zabytkowych pojazdów nie należy do najłatwiejszych. Jutro (4.2.2004) wieczorem uroczyste rozdanie nagród w salach klubu sportowego Monte Carlo i gala z towarzystwem księcia Monako Rainiera III, na której wszyscy zawodnicy muszą stawić się w smokingach.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: W.E. | załoga | Syrenka | monte carlo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy