Straszna śmierć w oplu

O tym, że polskie drogi są skrajnie niebezpieczne wiemy wszyscy.

Fatalny stan nawierzchni i kiepskie oznakowanie to jedne z głównych przyczyn wypadków.

Śmiertelne żniwo zbiera też nadmierna prędkość, która często idzie w parze z przerażających stanem technicznym pojazdów. Niestety, wiele przydrożnych krzyży jest wynikiem kompletnego braku odpowiedzialności.

Wczoraj, w miejscowości Czarmuń w powiecie sępoleńskim kierowca opla astry najechał na tył przyczepy ciągniętej przez ciągnik rolniczy. 25 letni kierowca oraz 26 letni pasażer opla zginęli na miejscu. Jak się okazało przyczepa załadowana była piaskiem, a nieoświetlonym zestawem kierował piętnastoletni chłopiec.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: niebezpieczeństwo | nie żyje | polskie drogi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy