Sprawa Zientarskiego. "Upośledzenie" upozorowane?

Telewizja pokazała film dokumentalny, przybliżający osobę i obecne losy Macieja Zientarskiego, dziennikarza motoryzacyjnego, nieszczęsnego kierowcy testowego ferrari, które przed pięciu laty rozbiło się na filarze wiaduktu przy ul. Puławskiej w Warszawie.

Zobaczyliśmy, jak dziś żyje sprawca i ofiara głośnego wypadku, w którym zginął kolega Zientarskiego, Jarosław Zabiega. No i znowu posypały się komentarze internetowe, utrzymane w znanym już dobrze tonie (zachowujemy oryginalną pisownię wpisów)...

"Cwaniak. Widziałem ten wywiad, tzn. film dokumentalny o jego "nieszczęściu". Całe to jego powypadkowe "upośledzenie" jest upozorowane! Nauczył się upośledzonej maniery przy mówieniu, kilka tików, które zapomina i to ma mu oszczędzić należnego mu 10-letniego wyroku za zabicie pasażera? (...) Ale na więzienie szkoda pieniędzy, niech łata dziury w polskich drogach 8 godzin dziennie. A zimą niech odśnieża" - pisze "stany1blog".

Reklama

"CWANIAK na 1000000000000%" - nie ma wątpliwości "sum".

"Niby dojrzały chłop był, a zachował się jak 25-letni gówniarz - zupełnie mi nie szkoda takich głupoli !!!" - dodaje "Ja".

"No proszę jak znajomości dużo dają!!! A przeciętny szary ludek już by dawno siedział w pierdlu, gdzie tu sprawiedliwość?!!!!" - pyta "hesus".

"Po prostu cwaniak chciałby wrócić do telewizji i zostać biedną pokrzywdzoną gwiazdą byle sianko za nic brać a na koniec założy fundacje i będzie pasożytować" - przewiduje "xxxx".

"Cwaniak i w dodatku zaczyna się lansować w mediach a powinien siedzieć cicho z podkulonym ogonem" - doradza "a.bl".

I tak dalej... W niektórych komentarzach pojawiły się jednak odmienne nuty, być może właśnie spowodowane emisją wspomnianego filmu, momentami naprawdę wzruszającego (choćby scena wizyty dziennikarza u podobnie jak on doświadczonej przez los ofiary innego wypadku drogowego). Przybyło osób, które na wypadek Zientarskiego i jego obecne życie patrzą inaczej niż bezkompromisowa większość.

"Ludzie opamiętajcie się, jak można wypisywać takie rzeczy o człowieku, który tak wiele przeszedł. Nie będę negować tego, że jazda tak szybka jest czymś dobrym, gdyż wiadomo, że nie powinni tak jeździć. Jestem pewna, że P. Maciej jest tego świadomy, wystarczającą karą jest dla niego życie z tą świadomością. Ocenianie go w tak negatywny sposób jest nie w porządku. Panie Maćku, trzymaj się dzielnie i walcz o siebie, jesteś naprawdę wspaniałym człowiekiem, który jeszcze wiele osiągnie, tylko trzeba wierzyć i nie poddawać się (...). Trzymam kciuki za Pana, życzę powrotu do całkowitego zdrowia" - pisze "internautka".

"Większość tych komentarzy pisze pewnie 15 latków. Ludzie to dobry człowiek któremu posypało się życie w ciągu sekundy, może to spotkać każdego z was czego nie życzę nikomu. Ma swoją pasje w życiu ma rodzinę więc zostawcie chłopaka w spokoju, kara dla Maćka jest i tak ostra, przecież już nie wróci do swojego zdrowia!!!.3 maj się Maćku" - to głos "Karolla".

"To nie jest żaden cwaniak to człowiek który przeszedł wielką traume niezależnie czym i przez kogo była spowodowana, i Ci którzy piszą te wszystkie ZŁE komentarze niech lepiej modlą się aby to ich nigdy coś takiego nie dotknęło. Dla mnie gość jest niesamowity! walczy! a My jesteśmy po to żeby pomagać takim jak on a nie piętnować go przez całe życie. Maciek trzymaj się i nie czytaj wszystkich tych nienawistnych komentarzy (nie wiem skąd tyle w Polakach nienawiści do drugiej osoby). Spróbuj nie zaglądać do plotkarskich stronek one żądzą się innymi prawami. Głowa do góry, żyjesz choć byś nie chciał - ktoś jednak zadecydował inaczej, żyj dla tych których kochasz i którzy Ciebie kochają reszta się ułoży. Życzę Ci powodzenia. :)" - dodaje otuchy "irena".

"Zostawcie chłopaka w spokoju..." - to ogólne przesłanie osób życzliwych Maciejowi Zientarskiemu.

No właśnie. Z filmu wynika, że tak samo jak fizyczne skutki wypadku doskwiera mu to, iż tabloidalne media wciąż traktują go jak celebrytę. Śledzą każdy jego krok, nie szczędzą złośliwych, ostrych słów. Z jednej strony chęć pozostawania na uboczu, z drugiej tęsknota za dawnym życiem, pracą, ponadprzeciętnym statusem...

Czy jedno da się z drugim pogodzić?

Czytaj również: Gdyby jechał tico, i nie nazywał się Zientarski....

Poniżej fragmenty tego filmu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy