"Rallykobieta"

Kiedyś, przed laty, jedną z bolączek polskich rajdów była poważna absencja płci pięknej. Obecność Janiny Jedynak na trasach eliminacji krajowych wiosny nie czyniła. Podobnie zresztą jak postawa Michele Mouton w rajdach światowych. Dzisiaj sytuacja uległa znacznej poprawie, choć wciąż nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ani też wytłumaczyć dlaczego coraz większa grupa dziewcząt garnie się w Polsce do rajdów nie bacząc na fakt, że kiedyś ta właśnie dyscyplina sportu była domeną mężczyzn.

Kiedyś, przed laty, jedną z bolączek polskich rajdów była poważna absencja płci pięknej. Obecność Janiny Jedynak na trasach eliminacji krajowych wiosny nie czyniła. Podobnie zresztą jak postawa Michele Mouton w rajdach światowych. Dzisiaj sytuacja uległa znacznej poprawie, choć wciąż nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ani też wytłumaczyć dlaczego coraz większa grupa dziewcząt garnie się w Polsce do rajdów nie bacząc na fakt, że kiedyś ta właśnie dyscyplina sportu była domeną mężczyzn.

Nie twierdzimy, że przykłady dają się mnożyć w nieskończoność, ale trudno nie zauważyć, iż kobieca załoga w składzie Magda Cieślik/Magda Lukas poczyna sobie w RSMP coraz śmielej, czy że wiele pilotów zasiadających we współczesnych rajdówkach to kobiety. Jest ich dużo zwłaszcza wśród załóg startujących w Pucharze PZM-ot.

Ci, którzy mieli okazję jeździć z kobietą na prawym fotelu, twierdzą, że pilot-kobieta, oprócz niezaprzeczalnej przewagi w postaci urody, posiada wiele innych, cennych zalet jakie nigdy nie będą dane pilotowi mężczyźnie (n.p. skrupulatność w obchodzeniu się z rajdowymi dokumentami czy większe opanowanie w trudnych sytuacjach). Coś w tym jest. Zresztą zainteresowanie kobiet tym sportem jest zauważalne również na trasach rajdu i w mediach. Coraz więcej kobiet uczestniczy w rajdach: kibicuje, relacjonuje, zabezpiecza trasy i... startuje. Zwróćcie na to uwagę! Być może w zrozumieniu zagadnienia pomoże Wam poniższy tekst?

Reklama

Na podstawie zachowań własnych i innych koleżanek pochłoniętych rajdową pasją, postaram się scharakteryzować przeciętną "rallykobietę". Dzień Kobiet mamy w marcu więc dzień dzisiejszy ogłaszam Dniem Rallykobiety!
1. Woli rozmawiać o rajdach, niż o: modzie, urodzie, gotowaniu, praniu czy sprzątaniu.
2. Zamiast telenoweli brazylijskich ogląda programy motoryzacyjne, a zamiast babskiej prasy czytuje "rallygazetki". W Internecie istnieją dla niej jedynie stronki, które mają w adresie: rajdy, auto lub ich pochodne.
3. W jej pokoju na ścianie nie wisi boski Enrique (blee), a co najwyżej rajdowy idol lub subaru. A w portfelu nie nosi zdjęć rodzinnych, a foty z rajdów.
4. Swoje talenty plastyczne realizuje jedynie w tworzeniu transparentów, a poetyckie w wymyślaniu nowych sloganów rajdowych.
5. Zamiast leniwie spędzać weekend woli przejechać pół Polski na rajd, wpaść na jakiś KJS, a z braku takowych rozrywek w słoneczne popołudnie pospacerować po... salonach samochodowych.
6. Jest zawsze tam, gdzie ktoś się ściga i wpada w depresje, gdy nie dzieje się nic co rajdy przypomina.
7. Ma więcej kolegów niż koleżanek i lubi poznawać nowych rajdowych pasjonatów/tki.
8. Na rajd nie ubiera miniówek czy szpilek, tylko dlatego, że jest tam dużo facetów.
9. Nie boi się łazić po rowach, drzewach itp. bo przecież grunt to dobre miejsce na rajdzie. Nie ważne gdzie śpi, co je, czym jeździ podczas rajdu. Wtedy zniesie wszystko.
10. Ogląda się za wszystkim co warczy, wyrczy i czymkolwiek przypomina "wurca". W dodatku jest to u niej już odruch bezwarunkowy.
11. Im bardziej sportowe autko tym mniejsze prawdopodobieństwo, że zwróci uwagę na jego kierowcę. No chyba że ten pokaże, że jeździć też potrafi :)
12. Omija z dala "dresiarzy", "łokcie", mizerny tuning i wszystko co przypomina "pseudokibica".
13. Czasem próbuje doścignąć swoich kumpli w porajdowym piciu piwa, przeklinaniu, czy opowiadaniu sprośnych dowcipów, ale to nie jest pomysł ani dobry, ani wart naśladowania!
14. Nie marzy o ciepłym domku, mężu, dzieciach a jedynie o: wszystkich eliminacjach MP, ME, MŚ, lepszym aucie, byciu kierowcą lub pilotem, fotografem lub dziennikarzem sportowym itp. itd.
15. Przestaje używać określeń typu: ładny/brzydki w stosunku do płci przeciwnej. Bo mając ich tyle do wyboru i tak ograniczone kategorie - to chyba by zgłupiała. No trudno się mówi - takiej kobiecie trzeba zaimponować w inny sposób (ale to już byłby materiał na kolejny artykuł).

Po tak wnikliwej analizie będziecie teraz w stanie rozpoznać "rallykobietę" nawet na ulicy. A jeżeli jesteś kobietą i odkryłaś w sobie część tych cech (a już - nie daj Boże wszystkie) to uważaj bo to się do leczenia kwalifikuje.

A tak serio to pozdrawiamy wszystkie rajdowe maniaczki i życzymy by nigdy nie rezygnowały ze swoich pasji!!! Mam nadzieję, że nasz gatunek nigdy nie wyginie.

Dyda - "Rallykobieta"

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy