Psychoterapia nie jest tania

Czujesz się niedoceniany? Nikt nie zwraca na ciebie uwagi? Ludzie cię ignorują? Jest lekarstwo na twoje kompleksy. Drogie, ale bardzo skuteczne.

To porsche cayman S.

Być może w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych taki pojazd nie budzi większego zainteresowania przechodniów. Jednak nad Wisłą wciąż wzbudza sensację. Gdy pojawisz się w swoim "porszaku" na ulicy, nie będzie nikogo, kto nie odprowadzi cię tęsknym wzrokiem. I nieważne, że westchnienia i tęskne spojrzenia będą dotyczyły nie tyle kierowcy, co jego maszyny. I tak poczujesz się lepiej...

Rasowa, sportowa sylwetka coupe, efektowne alufelgi z czerwonymi zaciskami hamulców, podwójna (nietypowo, bo w osi samochodu) umieszczona końcówka wydechu, elektryzujący odgłos silnika... To musi robić wrażenie. I robi. Gwarantujemy.

Reklama

...wydaje się trochę ciasnawe

Dwuosobowe wnętrze też prezentuje się znakomicie. Co prawda wydaje się trochę ciasnawe, ale nawet kierowca o pokaźnych gabarytach znajdzie wygodną pozycję za świetnie leżącą w dłoniach kierownicą. Co prawda siedzi się bardzo nisko, praktycznie na podłodze, ale efektowne, elektrycznie ustawiane, podgrzewane, wentylowane (opcja), doskonale wyprofilowane fotele zapewniają odpowiedni komfort i dają solidne oparcie przy ostrzejszej jeździe. Obszyta skórą deska, metalowe wstawki, białe tarcze "zegarów", drobiazgi, w postaci choćby wbudowanego stopera... Do tego rewelacyjny, hi-endowy system audio i, oczywiście, wszelkie najnowsze rozwiązania, poprawiające bezpieczeństwo podróżowania.

Projektanci zadbali, by kierowca ani na chwilę nie zapominał o wyjątkowości swojego auta. Rzucasz okiem w boczne lusterko, skądinąd umieszczone w dizajnersko wyprofilowanej obudowie, i widzisz w nim fantastyczny, muskularny błotnik. Otwierasz klapę silnika i trafiasz na... niewielki, pokryty wykładziną bagażnik. Drugi, pojemniejszy, choć nietypowo ukształtowany przedział bagażowy znajdujesz pod maską z przodu. Takich zaskoczeń jest zresztą dużo więcej.

Centralnie umieszczony silnik benzynowy o pojemności 3436 ccm i mocy 320 KM zapewnia "kajmanowi" doskonałe osiągi. Prędkość maksymalną producent określa na 275 km/godz. Wartość w naszych warunkach drogowych oczywiście nie do sprawdzenia. Łatwiej zweryfikować przyspieszenie - wskazówka na prędkościomierzu dociera do liczby 100 po około 5 sekundach, a po następnych sześciu, jeśli wierzyć danym fabrycznym, jest już przy liczbie 160. Samochód równie imponująco hamuje - jadącemu z prędkością 100 km/godz. caymanowi do zatrzymania się wystarcza zaledwie 33,5 metra.

Testowane przez nas porsche było wyposażone w siedmiobiegową zautomatyzowaną przekładnię PDK (Porsche Doppelkupplung). Jedni się nią zachwycają, inni twierdzą, że automat trochę "muli" i w aucie o takich parametrach lepiej spisuje się skrzynię manualna. Być może, ale zapewniamy, że ci, którzy wybiorą opcję z PDK, też będą zadowoleni.

Szybkie, zwinne, o autentycznie sportowym zacięciu

Wytrawni znawcy świata motoryzacji, zwłaszcza ci, korzystający na co dzień z tramwajów i podmiejskich busów, krzywią się, że produkowany od 2006 r. cayman jest jedynie namiastką "prawdziwego" porsche, czyli modelu 911. Bez przesady. Kto miał okazję wypróbować ten samochód wie, że porsche cayman S to auto szybkie, zwinne, o autentycznie sportowym zacięciu. A jednocześnie nadające się do codziennego użytku. Kierowca, wybierając jednym przyciskiem odpowiedni program, może dopasować charakterystykę napędu i zawieszenia oraz funkcjonowanie systemów kontroli dynamiki i stabilności do własnych oczekiwań i aktualnych potrzeb. Wnętrze pojazdu jest dobrze wyciszone. Bagażniki mają łącznie 410 litrów pojemności. Widoczność do tyłu jest kiepska, ale nie dramatyczna. Układ kierowniczy umożliwia sprawne manewrowanie autem. Czegóż chcieć więcej? Trzeba tylko zaakceptować spalanie, które w mieście potrafi przekroczyć 15 litrów benzyny 98 na 100 km. Dla kogoś, kogo stać na kupno takiego samochodu, nie będzie to jednak prawdopodobnie stanowiło żadnego problemu.

Cayman S z 3,5-litrowym silnikiem kosztuje 300 tys. zł. Tyle wydamy na auto w podstawowej, dość ubogiej wersji. Po uzupełnieniu wyposażenia o elementy, obecne testowanym przez nas egzemplarzu (m.in. automatyczna klimatyzacja, nawigacja, ksenonowe reflektory) cena łatwo wzrośnie o kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Cóż, tak jak wspomnieliśmy na wstępie: skuteczna psychoterapia nie może być tania.

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: auto | kierowca | porsche
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy