Podobno przychodzą lepsze czasy w polskiej motoryzacji!

Wicepremier Janusz Piechociński ocenił w Katowicach, że w polskim sektorze motoryzacyjnym widać stopniowe ożywienie, zarówno w produkcji akcesoriów do samochodów, jak i perspektyw produkcji nowych modeli. "Idą lepsze czasy" - powiedział.

"W tyskim Fiacie zaczęło się to, co deklarowałem i zapowiadałem: że przyjdą lepsze czasy" - powiedział dziennikarzom Piechociński, nawiązując do ponownego zwiększenia zatrudnienia w tyskim zakładzie (po zwolnieniu 1450 osób fabryka z powrotem przyjęła na 2 miesiące 150 z nich) oraz wprowadzenia pracy w soboty, ze względu na dużą ilość zamówień na auta.

W kuluarach V Europejskiego Kongresu Gospodarczego wicepremier ocenił, że pierwszą jaskółką ożywienia było wiosną tego roku uruchomienie produkcji modelu cascada w gliwickiej fabryce Opla. "40 proc. części, akcesoriów, w tym modelu już na starcie produkcji było polskie" - podkreślił Piechociński.

Reklama

Dodał, że w tym tygodniu do Opola wchodzi - jak powiedział - "ważny inwestor z przemysłu motoryzacyjnego", który będzie produkował tam quady - chodzi o Polaris Poland.

Są również - według Piechocińskiego - duże szanse na nowy model Volkswagena w Poznaniu. "Myślę, że jest przesądzone - że względu na atrakcyjność naszej gospodarki, naszego hutnictwa, jakość naszych inżynierów i techników - że wygramy, nie tylko z Turcją, rywalizację o półciężarówkę 3,5 tony, którą rozstrzyga koncern Volkswagena. Jestem przekonany, że w tym roku zostanie uruchomiona dalsza rozbudowa zakładu w Poznaniu" - powiedział wicepremier.

Piechociński przywołał też tegoroczne statystyki handlu zagranicznego, z których wynika, że rośnie eksport wytwarzanych w Polsce akcesoriów dla motoryzacji.

"Przy niewątpliwym kryzysie przemysłu motoryzacyjnego istotnie rośnie eksport polskich części, akcesoriów i podzespołów z przemysłu motoryzacyjnego na rynki poza UE" - podkreślił minister gospodarki.

Jego zdaniem, utrzymanie ożywienia w motoryzacji zależy m.in. od jakości polskiej oferty, ale także np. od przyjęcia rozwiązania o elastycznym czasie pracy, jakie proponuje rząd.

"Od Zgorzelca do Krakowa buduje się w Polsce sektor bardzo różnorodnych części, akcesoriów samochodowych, w tym także definitywnego produktu, którym jest nowoczesny, sprzedający się na rynkach europejskich i globalnych samochód" - podsumował Piechociński.

"Od nas zależy to, ile w Polsce będzie się produkować samochodów, ile w tych samochodach będzie polskich części i podzespołów; ile będzie nie tylko prostej pracy polskiego robotnika na linii montażowej, a ile polskiego pomysłu, technologii czy patentów" - dodał

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy