Oszukiwali metodą "na wypadek". Policja ich ma!

​Śląscy policjanci zatrzymali dwóch członków przestępczej szajki, która w różnych częściach kraju oszukiwała metodą "na wypadek". Sprawcy dzwonili do wytypowanych osób, opowiadali, że ich bliski spowodował wypadek i - aby uniknął konsekwencji - trzeba w jego imieniu wypłacić rekompensatę.

Komenda wojewódzka w Katowicach podała w środę, że zatrzymani to mężczyźni w wieku 31 i 22 lat, którzy pełnili rolę kurierów i odbierali pieniądze od oszukanych; podczas zatrzymania mieli przy sobie wyłudzoną gotówkę. Ofiarami oszustów padali przeważnie seniorzy.

"Przestępcy dzwonili do wytypowanych osób i informowali o rzekomym spowodowaniu wypadku drogowego przez bliską im osobę. By pomóc w rozwiązaniu problemu i polubownie załatwić sprawę, proponowali swoim ofiarom wpłatę rekompensaty, dzięki czemu ich krewny miał uniknąć konsekwencji prawnych" - opisują policjanci.

Po pieniądze od zdesperowanych seniorów przychodzili tzw. kurierzy, którzy z kolei przekazywali pieniądze innemu członkowi grupy. Gdy przestępcy uzbierali większą kwotę, wymieniali pieniądze na obcą walutę i wywozili za granicę, gdzie trafiały one do rąk kolejnego członka szajki. Oszuści działali nie tylko na Śląsku, ale i na terenie województw: opolskiego, łódzkiego i wielkopolskiego.

Do zatrzymania członków grupy doszło pod koniec ubiegłego tygodnia w Mikołowie i Mysłowicach. "Kurierzy wpadli w ręce śląskich kryminalnych na gorącym uczynku. 22-latek przewoził samochodem pieniądze, które chwilę wcześniej odebrał od oszukanych osób. Gotówka miała zostać przekazana 31-latkowi. W audi, którym jechał, policjanci znaleźli blisko 120 tys. zł" - podała komenda wojewódzka.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. W ich mieszkaniach policjanci zabezpieczyli jeszcze ponad 10 tys. zł, pieniądze w obcej walucie, kilka telefonów komórkowych oraz kilkanaście kart sim. Mężczyźni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Sąd podjął już decyzję o ich aresztowaniu na 3 miesiące. Jak zaznacza komenda, sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są kolejne zatrzymania. Policjanci wciąż docierają do osób, które padły ofiarami oszustw.(

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy