Oleksowicz przed Rajdem Lubelskim

Po wielu miesiącach oczekiwań wreszcie nadszedł czas na pierwszą, tegoroczną imprezę rajdową w Polsce. Po wycofaniu z kalendarza RSMP Zimowego Rajdu Dolnośląskiego, już drugi rok z rzędu zaszczyt inauguracji sezonu przypada na drugoligowy Rajd Lubelski.

Impreza ta, będąca jednocześnie eliminacją Pucharu PZM, rozegrana zostanie już w najbliższą sobotę na malowniczych trasach w okolicach Nałęczowa i Kazimierskiego Parku Krajobrazowego.

Rywalizacja toczyć się będzie na 14 odcinkach specjalnych o łącznej długości 71 km. Na liście zgłoszeń znajduje się 65 załóg, wśród których na trzeciej pozycji znajdują się obecni wicemistrzowie Polski w klasie N2, Maciej Oleksowicz i Andrzej Obrębowski.

Warszawska załoga w ramach przygotowań do sezonu w RSMP wystartuje Mitsubishi Lancerem EVO VI w nowych barwach. Do Zespołu Castrol Q-Service dołączyła firma TRW Automotive, zajmująca się m.in. produkcją części i podzespołów w branży motoryzacyjnej. Podobnie jak w roku ubiegłym stałym partnerem zespołu jest firma Pirelli oraz Inter Cars.

Reklama

Maciej Oleksowicz: - Rajd zapowiada się arcyciekawie, a to za sprawą warunków panujących na trasie. Odcinki specjalne pokryte są w dużej mierze śniegiem i lodem, a dodatkową "atrakcją", która nie ułatwi nikomu życia, jest zakaz stosowania opon z kolcami. Kierowcy będą zmuszeni zdać się na własne umiejętności i łut szczęścia. Nasz plan na ten rajd obejmuje jednak dalszą edukację w czteronapędowym samochodzie. O rywalizacji z bardziej doświadczonym Piotrkiem Maciejewskim czy Mariuszem Stecem nie będzie raczej mowy. My chcemy osiągnąć metę i zrobić jak najwięcej kilometrów oesowcyh.

Andrzej Obrębowski: - Wygląda na to, że rajd będzie bardzo trudny. Trasy są niezwykle szybkie, ale jazda w warunkach, o których wspomniał Maciek będzie wymagać pokory i maksymalnej koncentracji. Zapowiadana odwilż, wbrew pozorom, może wszystkim utrudnić zadanie i mocno zróżnicować charakterystykę nawierzchni, tworząc przy tym wiele pułapek. Po prostu łatwiej jest jechać po jednolitym śniegu niż po jego pozostałościach zalegających na asfalcie. Mimo to nie ma co narzekać, bo po tak długiej przerwie wreszcie zaczyna tętnić rajdowe życie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rajd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy