Okrążenie z Ralfem Schumacherem

- Barcelona to tor wymagający technicznie, z szybkimi zakrętami i dużą przyczepnością. To oznacza, że musimy wytrzymywać bardzo silne przeciążenia boczne, dochodzące do 4G - rozpoczyna Ralf Schumacher.

- Barcelona to tor wymagający technicznie, z szybkimi zakrętami i dużą przyczepnością. To oznacza, że musimy wytrzymywać bardzo silne przeciążenia boczne, dochodzące do 4G - rozpoczyna Ralf Schumacher.

- Pierwszy bardzo ważny moment przychodzi już po starcie: przed prawym zakrętem Elf musimy zwolnić z ponad 300 km/h do 120 km/h. Prawdziwy ?opór". Za kolejnym, lewym zakrętem, mamy bardzo szybki prawy łuk o nazwie Curvone Renault. Przejeżdżamy go na piątym biegu, z prędkością około 255 km/h. Na krótkiej prostej przyspieszamy do 290 km/h, przed redukcją do dwójki na wejściu w zakręt Repsol (prędkość około 120 km/h). Nawrót Seat jest najwolniejszym miejscem na torze - przejeżdżamy go z prędkością 85 km/h. Na wyjściu przyspieszamy, nawrót przechodzi w lekki łuk. Przed kolejnym hamowaniem, do lewego zakrętu Würth, rozpędzamy się do ponad 250 km/h. Krótka prosta pod górę prowadzi do zakrętu Campsa. Bardzo ważne jest przejechanie go z możliwie największą prędkością, na czwartym biegu. Najeżdżamy na ?tarkę" i na wyjściu z zakrętu osiągamy około 200 km/h. Po prostej Nissan, na której rozpędzamy się do 295 km/h, hamujemy do bardzo wolnego i nierównego nawrotu La Caixa, za którym jest kolejny nawrót - Banc de Sabadell. Oba zakręty przejeżdżamy na drugim biegu.

Reklama

Dalej mamy dwa ostatnie zakręty, najszybsze i zarazem najlepsze zakręty całego toru: Europcar, pokonywany z prędkością 225 km/h, i New Holland - przejeżdżany na czwórce, na wejściu mamy na liczniku 265 km/h, a na prostą startową wychodzimy z prędkością 225 km/h. Oczywiście staramy się, by była to prędkość jak najwyższa - by na prostej rozpędzić się do jak największej szybkości - opowiada Ralf Schumacher.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy