Okazało się, że tir jechał z prędkością 85 km/h. Zabił osiem osób

Tir, który w środę czołowo zderzył się z busem, jechał z prędkością 85 km/godz. na odcinku drogi, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 70 km/godz. - wynika z odczytu tachografu auta. W wypadku zginęło osiem osób, a 10 zostało rannych.

Okoliczności zdarzenia bada prokuratura z Rawy Mazowieckiej. W związku z wypadkiem, w środę do dyspozycji prokuratury został zatrzymany 27-letni kierowca tira, mieszkaniec woj. wielkopolskiego, który obecnie przebywa w szpitalu.

Wraki samochodów odholowano na parking policji w Skierniewicach, gdzie zostały zabezpieczone na potrzeby prokuratorskiego postępowania. Biegli analizowali tachografy (urządzenia kontrolujące pracę kierowców) z obu samochodów. Badaniu poddano też jedną z pękniętych opon tira, która mogła mieć wpływ na zachowanie kierowcy ciężarowego auta.

Reklama

Jak powiedział w czwartek PAP rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, analiza tachografu tira wykazała, że tuż przed wypadkiem auto jechało z prędkością 85 km/godz. na odcinku drogi, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 70 km, a nie - jak wcześniej podawano - 50 km/godz. Przypomniał, że już w środę wiadomo było, że bus jechał na tym odcinku z prędkością 80 km/godz. Tachograf wykazał również, że kierowca tira rozpoczął w środę prace o godz. 5 rano, niespełna godzinę przed wypadkiem.

Według prokuratury, trudno jest w tej chwili ocenić, czy przekroczenie prędkości miało wpływ na wypadek. "Nadal też nie wiemy, czy opona pękła w wyniku zderzenia, czy pękła wcześniej. Biegły zwrócił uwagę, że potrzebne będą dodatkowe specjalistyczne, tzw. mechanoskopijne badania" - powiedział Kopania. Dodał, że w związku z tym prokuratura nie zdąży w ciągu 48 godzin przesłuchać kierowcy tira i dlatego zdecydowano o jego zwolnieniu. Oznacza to, że przed salą szpitalną, w której przebywa, nie ma już policjantów.

Śledczy czekać też będą na decyzję lekarzy, którzy zadecydują, kiedy pacjent - ze względu na jego stan zdrowia - może zostać przesłuchany. Przesłuchani mają być również pasażerowie busa, ale kiedy to się stanie, zależeć będzie od ich stanu zdrowia.

Prokuratura poszukuje świadków wypadku. Jak powiedział Kopania, szczególnie zwraca się do kierowców mazdy 323 koloru srebrnego o początkowych numerach rejestracyjnych SM; kierowcy forda mondeo (jasnobeżowy metalik o początkowych numerach rejestracyjnych ERW) oraz kierowcy także forda mondeo (srebrny metalik), którzy mogli widzieć wypadek.

Prokuratura prosi wszystkie osoby mogące pomóc w wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia o kontakt z prokuraturą w Rawie Mazowieckiej (tel. 46 834-11-51) lub policją w Skierniewicach (tel. 46 814-45-42).

W środę rano w miejscowości Chrzczonowice (Łódzkie) na krajowej "ósemce" czołowo zderzyły się tir z busem. W wyniku zderzenia zginęło osiem osób - pięciu mężczyzn, w tym 57-letni kierowca busa, oraz trzy kobiety. Rannych zostało 10 osób. Ofiarami są pracownicy firmy ochroniarskiej z Rawy Mazowieckiej, mieszkańcy Rawy i okolic w wieku od 23 do 57 lat.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy