Nowe auto Hołowczyca

W najbliższy piątek rozpoczyna się Rajd Niemiec - piąta eliminacja tegorocznych Rajdowych Mistrzostw Świata . Rajd liczył będzie 1737 km, z czego 388 km to 22 odcinki specjalne rozgrywane w trakcie trzech etapów.

Start rajdu w piątek 25 lipca o godz.8.00 w Trier, meta w niedzielę ok. 15.50 również w Trier.

W zawodach tych wystartuje polska załoga: Hołowczyc - Kurzeja. Dla naszej załogi będzie to dopiero trzeci start w mistrzostwach, gdyż w poprzednich dwóch rajdach (Argentyna i Cypr) ich start nie doszedł do skutku z przyczyn losowych. Tym razem Polacy pojadą zupełnie nowym samochodem Mitsubishi Lancer Evo 7 zbudowanym przez serwis Hołka w Olsztynie pod nadzorem Krzysztofa Czepana (m.in. b. szef serwisu Mariana Bublewicza).

Reklama

Rajd Niemiec to impreza, od której rozpoczęła się moja międzynarodowa kariera - powiedział Hołek. . Był to pierwszy mój występ w zagranicznej imprezie tej rangi i od razu udało się nam (z Maciejem Wisławskim) zająć trzecie miejsce (1995r.). Dzięki temu wynikowi przekonaliśmy sponsorów, że warto spróbować powalczyć o miejsce w europejskiej czołówce, co na koniec sezonu zaowocowało tytułem Wicemistrza Europy. Rok później mieliśmy już dużo mniej szczęścia, gdyż pod koniec odcinka, biegnącego północną pętlą słynnego toru wyścigowego Nurburgring, nasza Toyota Celica doszczętnie spłonęła, niwecząc nasze szanse w walce o tytuł. W kolejnym roku zajęliśmy dobre trzecie miejsce, a uzyskane tam punkty pomogły nam w zdobyciu upragnionego tytułu Mistrza Europy. W tym roku pojedziemy z Łukaszem zupełnie nowym Lancerem, dla którego to będzie pierwszy rajd, więc trudno oceniać nasze szanse na nawiązanie walki z czołówką grupy N. Samochód, co prawda, ma za sobą około dwustu kilometrów testów, ale na szutrze, więc zupełnie nie wiemy, jak będzie zachowywał się na asfaltowych oesach Rajdu Niemiec. Będziemy starali się pojechać tak, by przywieść kolejne punkty w PCWRC, by przynajmniej umocnić się na pozycji lidera wśród polskich załóg startujących w mistrzostwach, bo patrząc realnie, po dwóch opuszczonych i jednej nie ukończonej eliminacji, nie mamy już specjalnych szans na dobre miejsce w końcowej klasyfikacji .

A oto co mówi na temat tego startu Łukasz Kurzeja: Dla mnie każdy duży rajd to kolejna wielka przygoda. Znajomi żartują, że zrobiłem najszybszą rajdową karierę, bo już w ósmym starcie w życiu zadebiutowałem w Mistrzostwach Świata. Rajd Niemiec to wielka impreza o swoistej specyfice. Z jednej strony szybkie betonowe trasy amerykańskiego poligonu, gdzie każde opuszczenie trasy kończy się rozbiciem samochodu o zapory przeciwczołgowe, a z drugiej strony bardzo kręte trasy biegnące przez słynne nadmoselskie winnice. Jestem bardzo ciekawy tego rajdu i mam nadzieję, że uda nam się go ukończyć, a wtedy na pewno przywieziemy jakieś punkty .

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: trasy | start | auto | Niemiec | Rajd Niemiec | rajd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy