Niepowtarzalny śnieżnobiały Grand Cherokee

Aster, właściciel tego auta, twierdzi że tuning to choroba. Pierwszym wirusem, który zaatakował jego organizm był Ford Mondeo Kombi. Po 6 latach wirus zmutował. Tym razem doprowadził do modyfikacji śnieżnobiałego Jeepa Grand Cherokee.

Ta postać wirusa jest praktycznie niewyleczalna. Bo nikt o zdrowych zmysłach nie pozbyłby się takiego skarbu, jakim jest śnieżnobiały Jeep Grand Cherokee. To kolejna perełka zbliżających się krakowskich Targów Tuning Show (12-13 maja 2012 r.).

Odpowiednia moc

Aster jest zwolennikiem tuningu stylistycznego, dlatego od razu zakupił jednostkę z nieco mocniejszym silnikiem. Jego wybór padł na nowy samochód z napędem 4x4, silnikiem V8 o pojemności 4,7litra, mocy 238KM i momencie 414Nm. Gdyby nie fabryczne odcięcie paliwa przy prędkości 220km/h, samochód mógłby wręcz odlecieć z pasa jezdni.

Reklama

Felga to dopiero początek

Celem pierwszych zmian stylistycznych były koła. Widoczne na zdjęciu powyżej felgi 17'' nie prezentowały się zbyt okazale przy tak dużej bryle samochodu. Wybór nowych felg padł na felgi Zitto 20'' z oponami o profili 275/45. Kolejnym krokiem była zmiana lamp tylnych oraz przednich. I tak z tyłu zagościły lampy Black Led, a z przodu drogę oświetlają Black Halo Projectors. W związku z tym, że lampy były z wersji US, niezbędna była przeróbka, aby dostosować je do wymogów europejskich.

Lubi swobodę

Jednym z kolejnych etapów modyfikacji była zmiana zderzaków oraz progów. Jednak mając już swojego wymarzonego Jeepa, grzechem było nie spróbować jego możliwości w terenie. Egzemplarz Astera oznakowany jest logo "Trial Rated", w skrócie - wybitnie przystosowany do obcowania z terenem. Jeep wyposażony jest w reduktor oraz wspomniany wcześniej napęd 4x4, co sprawia, że dobrze czuje się w starciu z dzikimi terenami. Co widać na załączonych obrazkach...

SRT Design

Przy wyborze zderzaków Aster postawił na sprawdzone rozwiązanie - zderzaki i progi spod znaku SRT. Podczas adaptacji nowych zderzaków nie obyło się bez zmian mechanicznych. I tak podczas montażu przedniego zderzaka niezbędne było usunięcie dwóch wzmocnień belki czołowej. Natomiast, aby móc założyć tylny zderzak konieczna była przeróbka układu wydechowego. Tutaj z pomocą przyszła firma Buzzer, która na zamówienie wykonała końcową część układu wydechowego wraz z przygotowanymi specjalnie pod nowy zderzak końcówkami wydechów. Podczas zmiany zderzaków wprowadzone zostały również drobne zmiany stylistyczne. Klamki, lusterka oraz listwa tylnego zderzaka została pomalowana pod kolor nadwozia.

Uczta dla uszu

Kiedy już wykonano założenia planu związane ze stylizacją zewnętrzną przyszedł czas na polepszenie jakości dźwięku wydobywającego się z wnętrza samochodu. Seryjnie wyposażony był w bardzo wysoko oceniany i szanowany w Stanach zestaw Boston Acoustic. Ale dla Astera było to zdecydowanie za mało.

I tak jednostka centralna została zastąpiona 2 dinowym dotykowym radiem Pioneer model AVH- P4300DVD. Przy montażu pojawił się jednak problem. Nowe radio nie pasowało w miejsce oryginalnego radia, którego wymiar był ok. 1,7dina. Niezbędna była więc przeróbka deski rozdzielczej w miejscu starego radia oraz zakup odpowiednich ramek pod radio 2din.

W aucie zamontowano głośniki firmy Rockford Fosgate. W przednich drzwiach zagościły głośniki model Punch P1694 o mocy RMA 75watt x2 a tył nagłośniono głośnikami Punch P1653 o mocy RMS 60Watt x2. Aby uzyskać odpowiednią wydajność nowych głośników niezbędne było zamontowanie dodatkowego wzmacniacza. Tym sposobem w aucie zagościł wzmacniacz Mac Audio MP4000 o mocy RMS 4x80Watt. Mając już odpowiednio grający przód brakowało jedynie odrobiny basu z bagażnika. Natychmiast pojawiła się w nim zabudowa z dwoma subwooferami Pioneer`a TS-W306C każdy o mocy 400Watt RMS. Głośniki napędzane są za pomocą zabudowanego w podłodze bagażnika wzmacniacza SinusLive SLA 1500 V2 o mocy 1500Watt RMS. Aby zabudowa nie pozostała zbyt pusta, dodatkowo zagościły w niej głośniki JBL oraz wysokotonowy zestaw Focal na zwrotnicach A1.

Piekielny efekt wykończenia

W ten sposób podczas weekendowych grillowań, można delektować się pełnią muzyki słuchając dźwięków płynących z otwartego bagażnika. Wzmacniacze zamontowane w podłodze bagażnika oraz zwrotnice w ścianach bocznych zabudowy zasłonięte zostały hartowaną szybą o grubości 5mm z naniesioną na niej grafice podświetlonej za pomocą czerwonych diod. Aby całość odpowiednio się prezentowała zamontowano podświetlone na czerwono chromowane maskownice przedstawiające w formie "tribali" Diabła oraz jego wybrankę.

Nowe szaty Cherokee

W 2012 roku padła najtrudniejsza z dotychczasowych decyzji - zmiana koloru auta. Decyzja była o tyle trudna, że wybór padł na kolor BIAŁY MAT, a więc mieliśmy teoretycznie do czynienia ze zmianą z białego na biały. Obawy szybko zostały rozwiane po zobaczeniu pierwszych elementów w nowym kolorze. Stary wyglądał na żółty w porównaniu do nowego śnieżnobiałego koloru w Macie. Dla odmiany dach, lusterka, progi oraz częściowo przedni zderzak oklejone zostały czarnym carbonem, a czarne ramiona felg zostały zastąpione srebrnym kolorem.

Obecnie trwają prace nad nowym wcieleniem zabudowy bagażnika. W aucie zagości sufitowy monitor 14'', kondensator Crunch CR- 1000CAP oraz nowe głośniki Rockford Fosgate zamontowane w narożnych słupkach bagażnika. Aby spełnić wymagania głośników w zabudowie zagości nowy wzmacniacz Hollywood HXA-20 o mocy 350RMS. Na tym prace z autem na pewno się nie skończą. Kolejne zmiany już są w planach, bo jak twierdzi Aster - dla niego tuning jest jak choroba, z której za nic w świecie nie chce się wyleczyć.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy