Nie chcesz stać w korkach? Możesz nad nimi przelecieć

Jeszcze przed końcem 2010 roku na amerykańskim rynku zadebiutować miał pojazd o nazwie Terrafugia Transition.

Zgodnie z założeniami mierzący niespełna 6 m pojazd powstał, by dowozić swoich właścicieli bezpośrednio na lotnisko, gdzie - w zaledwie kilka chwil - następować miała transformacja w samolot. W czasie lotu Terrafugia Transition napędzana była dużym śmigłem pchającym. Źródłem mocy był spalinowy silnik rozwijający 100 KM. Pojazd otrzymał amerykańską homologację, więc bez żadnych przeszkód, można się nim było poruszać w normalnym ruchu drogowym.

Chociaż firma z Woburn (Massachusetts ) nie chwali się wynikami sprzedaży, model Transition oferowany jest amerykańskim klientom. Działalność Terrafugia nie kończy się jednak na tym jednym pojeździe. Jej konstruktorzy pracują właśnie nad kolejną generacją latających samochodów, które pojawią się na rynku za 8-12 lat.

Reklama

Pierwszym z nich ma być model o nazwie TF-X, który rozpoczyna właśnie testy w powietrzu. Producent poinformował, że Federalna Agencja Lotnictwa wyraziła już zgodę na pierwsze loty bezzałogowego prototypu. Testowy model, pomniejszony w stosunku do planowanego pojazdu aż dziesięciokrotnie, sprawdzany będzie w locie na wysokościach do 121 metrów. Szacuje się, że prototypowa Terrafugia TF-X rozwinie prędkości około 160 km/h.

W przeciwieństwie do modelu Transition nowa generacja latających pojazdów nie będzie potrzebować pasów startowych. TF-X ma być pionowzlotem, poruszanym w locie dzięki dwóm silnikom elektrycznym. Auto reklamowane jest, jako czteromiejscowa, autonomiczna hybryda. Za napęd na drodze i ładowanie baterii akumulatorów odpowiadać ma jednostka spalinowa.

W locie pojazd może być kontrolowany wyłącznie przez komputery pokładowe unikając przy tym innego ruchu lotniczego czy złej pogody. W trybie automatycznym rola kierowcy-pilota ogranicza się do wybrania adresu z menu nawigacji i zatwierdzenia - proponowanego przez pojazd - bezpiecznego miejsca lądowania. Po przyziemieniu i transformacji w samochód, nawigacja doprowadzi kierowcę pod wskazany adres.

Twórcy chcą również wyposażyć model TF-X w spadochron awaryjny zintegrowany z systemem bezpieczeństwa, który automatycznie powiadomi władze, jeśli doszłoby do konieczności odpalenia spadochronu (i lądowania poza wyznaczonymi do tego obszarami).

Wg wstępnych szacunków Terrafugia TF-X w locie rozwijać ma prędkość około 320 km/h. Maksymalny zasięg wynosić będzie 800 km.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: latający samochód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy