"Na trasie drzewa są bardzo blisko i nas wołają"

Trzykrotny triumfator Rajdu Polski Krzysztof Hołowczyc (Ford Fiesta RRC) przyznał, że nie ma żadnej specjalnej taktyki na tegoroczną imprezę.

Trzykrotny triumfator Rajdu Polski Krzysztof Hołowczyc (Ford Fiesta RRC) przyznał, że nie ma żadnej specjalnej taktyki na tegoroczną imprezę.

Jego zdaniem trzeba pojechać z głową, bez zbytniego ryzyka, by na trudnej trasie nie skończyć zawodów w rowie.

"Trasa jest bardzo trudna, śliska, nawierzchnia odcinków bardzo zniszczona, z szerokimi koleinami, które rozmiarem nie odpowiadają naszym samochodom. Na razie nie wiem, jak pojechać. Mądrze, rozsądnie, dobrze technicznie, czy też zaryzykować i jechać na 110 procent, zakładając, że może się wydarzyć +przygoda+, po której do mety już się dojechać nie uda. Na trasie drzewa są bardzo blisko i nas wołają, ale nie mam ochoty na spotkanie z nimi" - powiedział

Reklama

Hołowczyc na konferencji prasowej przed odcinkiem kwalifikacyjnym 70. Rajdu Polski, 9. rundy mistrzostw Europy.

Na spotkanie, które odbyło się w Mikołajkach, obok Hołowczyca, zaproszonych było kilku innych kierowców. Pojawił się jednak tylko trzykrotny mistrz Polski Francuz Bryan Bouffier, zabrało Roberta Kubicy, Michała Kościuszki, Kajetana Kajetanowicza i lidera mistrzostw Europy Czecha Jana Kopecky'ego.

Jak zapewniał dyrektor d/s. mediów rajdu Andrzej Borowczyk, ich absencja nie była spowodowana brakiem ochoty na spotkanie z mediami, tylko problemami z dotarciem po testach do biura rajdu. Na dwie godziny przed terminem rozpoczęcia konferencji, wszyscy czterej byli jednak w strefie serwisowej, która jest usytuowana tuż obok hotelu, w którym odbyła się konferencja.

Bouffier, który ma w dorobku trzy tytuły mistrza Polski, jeszcze nigdy nie wygrał tego rajdu. "Może teraz się uda, choć nie do końca jestem dobrej myśli. Warunki do jazdy będziemy mieli bardzo trudne, mam jednak nadzieję, że w końcu przestanie padać i choć trochę błota zniknie. Jeżeli moje nadzieje się nie spełnią, rajd będzie jedną, wielką loterią. Wystarczy najmniejszy błąd, opuszczenie drogi i nadzieje o zwycięstwie trzeba będzie odłożyć na następny rok" - powiedział Bouffier.

Szef Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski przyznał, że podczas ostatniego wyścigu Formuły 1 na torze Monza spotkał się z szefem FIA Jeanem Todtem i rozmawiał z nim o kalendarzu rajdowych mistrzostw świata w sezonie 2014. W jego projekcie jest uwzględniony 71. Rajd Polski jako runda mistrzostw świata, ale na razie jest to nadal informacja nieoficjalna. Jej potwierdzenia ze strony FIA można się spodziewać w najbliższych dniach.

Prezes Witkowski zadeklarował, że Polska jest przygotowana na zorganizowanie w 2014 roku dwóch najwyższej rangi rajdów - jednego do mistrzostw świata i drugiego do mistrzostw Europy.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy