Małysz całą trasę odcinka specjalnego pokonał sam

"Jestem zadowolony - 70. miejsce, czyli połowa stawki - nie jest złe" - tak o swoim debiucie w rajdzie Dakar mówił Adam Małysz. Zawodnicy mają za sobą 57 kilometrów, czyli najkrótszy odcinek imprezy.

Adam Małysz, kierowca RMF Caroline Team, całą trasę odcinka specjalnego pokonał sam. "Rafał Marton mówił mi, że możemy się zmienić, jeżeli będę zmęczony, ale nie było takiej potrzeby. Z samochodem nie mieliśmy żadnych problemów. Mam nadzieję, że kolejny etap też pokonamy bez większych trudności" - skomentował były skoczek.

Z debiutu Adama Małysza w rajdzie Dakar bardzo zadowolony jest jego pilot Rafał Marton. Choć, jak podkreśla, nie obyło się bez problemów.

"Jechaliśmy ostrożnie. Chciałem, żeby Adam zapoznał się z rajdem, także realizowaliśmy nasze założenia. Mieliśmy przygody na wydmach, ponieważ samochód telewizyjny zajechał nam drogę, wjechał na nasz ślad i zakopał się. Musieliśmy go ominąć i straciliśmy kilka minut. Jestem bardzo zadowolony z wyniku Adama. Dyskutowaliśmy na ten temat, że bardzo pomogły nam te treningi, które odbywaliśmy w Emiratach Arabskich. Adam jechał swoim tempem, jechał płynnie, bardzo sprawnie" - mówił Marton.

Reklama

Kierowcom w Argentynie doskwiera upał. "Na chwilę ściągnąłem zegarek i dałem go na szybę. Pokazało mi 68 stopni Celsjusza, także w samochodzie jest bardzo ciepło. Nie mamy żadnej klimatyzacji, są tylko nawiewy" - powiedział Adam Małysz.

Wybierz najważniejsze wydarzenie 2011 roku. Wystarczy kliknąć TUTAJ .

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy