Kulig po pierwszym etapie

Po pierwszych 11 odcinkach specjalnych 24. Rajdu Krakowskiego Janusz Kulig i Jarosław Baran zajmują trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Załoga "Marlboro Ford Mobil 1" rozpoczęła dzisiejszy występ w doskonałym stylu. Janusz Kulig wygrał dwa pierwsze odcinki specjalne, zostawiając w tyle swoich konkurentów: Leszka Kuzaja i Krzysztofa Hołowczyca. Na trzecim odcinku specjalnym "Słopnice-Zarębki" Kulig zbyt szybko pokonując partię dwóch ciasnych zakrętów, na chwilę opuścił trasę. Na szczęście samochód nie uległ uszkodzeniu, ale Kulig stracił w ten sposób około 30 sekund.

Potem w jego rajdowym Fordzie Focusie WRC zaczął przerywać silnik. Jak się okazało niedomagał układ zasilania w paliwo. Czerwony Ford jechał znacznie wolniej, jego prędkość miejscami nie przekraczała nawet 50 km/h! Strata załogi mistrzów Polski wzrosła prawie do półtorej minuty. Janusz Kulig nie zamierzał się jednak poddawać. Usterkę usunął serwis i po siedmiu odcinkach specjalnych zawodnicy "Marlboro Ford Mobil 1" rozpoczęli atak. Do końca etapu wygrali dwie z czterech prób sportowych. Ogółem duet Kulig-Baran okazał się najlepszy na 4 z 11 dzisiejszych odcinków specjalnych.

Reklama

Pierwszy etap 24. Rajdu Krakowskiego Janusz Kulig i Jarosław Baran zakończyli na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej. Do drugiego na mecie Tomasza Kuchara załoga mistrzów Polski 2000 traci zaledwie 6 sekund!

Janusz Kulig po pierwszym etapie rajdu powiedział: - Zaczęliśmy obiecująco - wygraliśmy dwa odcinki specjalne. Potem za bardzo opóźniłem hamowanie i znaleźliśmy się na łące. Dobrze, że nie uszkodziliśmy samochodu. Za chwilę awaria pompy paliwowej powiększyła naszą stratę o minutę. Wygraliśmy kolejne dwa odcinki więc udało się ją nieco zmniejszyć. Dzień kończymy na dobrej, trzeciej pozycji, a że do Kuchara brakuje nam zaledwie kilku sekund, więc od rana zaczynamy ostrą walkę.

W pierwszym etapie rozegrano 10 z 11 odcinków specjalnych, o łącznej długości 106,63 km (jeden odcinek odwołano z powodów bezpieczeństwa). Sporą niespodziankę kierowcom sprawiła pogoda. Dzień rozpoczął się w upale i ostrym słońcu. Potem na niektórych odcinkach zaczął padać przelotny deszcz. Na mokrych, za to szybko wysychających podkrakowskich asfaltach najbardziej liczył się właściwy dobór opon.

Jarosław Baran podsumowuje pierwszy dzień "Krakowskiego": -Pogoda nas dzisiaj nie rozpieszczała. Wybuchowa mieszanka: słońce i upał, za chwilę rzęsisty deszcz. Mieliśmy trochę roboty z dobraniem właściwych opon. Z przodu założyliśmy bezbieżnikowe slicki, z tyłu - opony uniwersalne. Dopiero taki zestaw okazał się skuteczny. W "generalce" jesteśmy trzeci. Jutro będziemy walczyć o lepsze miejsce.

Rajd Krakowski słynie z wyjątkowo śliskich dróg asfaltowych. Nową trasę kierowcy oceniają jako trudną technicznie, wąską i pełną niewidocznych zakrętów. Nietrudno tu o błąd i wypadnięcie z trasy. Tylko w pierwszym dniu swój udział w rajdzie zakończyło 27 z 87 startujących tu zawodników. Wśród nich znalazł się Leszek Kuzaj, który na siódmym odcinku specjalnym rozbił swoją rajdową Toyotę Corollę WRC i wycofał się z rywalizacji.

Drugi etap 24. Rajdu Krakowskiego rozpoczyna się jutro rano o godzinie 8.00. Pierwszy odcinek specjalny:"Jastrzębia-Budzów" startuje o 9.13. Do zakończenia rajdu pozostało jeszcze 8 odcinków specjalnych. Metę zaplanowano o 16.35.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: marlboro | załoga | wrc | Ford | odcinki | Jarosław | Milan Baranyk | janusz kulig | kulig
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy