Kubica: Jest bardzo dużo do nauki

Robert Kubica ma za sobą pierwsze 40 okrążeń toru przejechanych bolidem Formuły 1. Był to najszybszy samochód zakończonego sezonu - Renault R25.

Moc jego 10-cylindrowego silnika została ograniczona o około 200 KM, by zasymulować osiągi przyszłorocznych samochodów, które będą napędzane jednostkami V8.

Kubica spisał się bardzo dobrze. W gronie 14 kierowców Polak uzyskał szósty czas. Oto co Kubica powiedział po zakończeniu jazd:

- Na tor Catalunya przyjechał dwa dni przed sesją treningową. Czas ten wykorzystałem na spotkania z członkami ekipy Renault, obserwowanie ich pracy, podsłuchiwanie rozmów radiowych z kierowcami. Oglądałem również bolidy w akcji i chociaż nie był to pierwszy raz, to byłem pod wrażeniem ich prędkości w zakrętach.

Reklama

- Dzisiaj rozpocząłem jazdy wcześnie rano, gdy było jeszcze zimno. Mimo tego musiałem od razu zacząć szybko jeździć, aby rozgrzać opony i hamulce. Jeśli mam być szczery nie spodziewałem się, że są aż takie różnice w osiągach między samochodami F1, a Formułą Renault. W końcu bolidy World Series by Renault są wolniejsze jeszcze tylko od samochodów GP2.

Z sesji jestem bardzo zadowolony. Cały czas poprawiałem wyniki, a dla teamu progres był nawet ważniejszy od samych czasów. Zespół mógł w ten sposób obserwować jak pracuję, uczę się samochodu i sygnałów od niego płynących. A ja starałem się jechać coraz szybciej i nie robić błędów. I z tego punktu widzenia wszystko poszło bardzo dobrze.

Niestety, moja jazda nie była częścią większych testów. Jeździłem samochodem z silnikiem V10 o ograniczonej mocy, a nie z nową jednostką V8. Bolid był ustawiony w ten sposób, by był łatwiejszy w prowadzeniu, w trakcie jazd robiliśmy drobne poprawki setupu, ale jest jeszcze tyle rzeczy do nauki, że nie poszliśmy daleko w tym kierunku.

Kończacy się rok był dla mnie bardzo udany. Siódmego grudnia kończę 21 lat i zamierzam kontynuować moją karierę w Europie. Myślę, że GP2 będzie najlepszym rozwiązaniem bowiem przybliża mnie do świata F1.

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama