Kto sieje wzajemną nienawiść na drodze? Polemika

"Polski kierowca" nie lubi rowerzystów. Za co?

Za przeciskanie się pomiędzy samochodami, za ignorowanie sygnału czerwonego, za przejeżdżanie po przejściu, za agresywną jazdę po chodniku, generalnie za ostentacyjne lekceważenie wszelkich przepisów. Tak napisał jakiś czas temu w opublikowanym u nas tekście (to TUTAJ ). No i oberwało mu się. Grubo ponad 2 tysięcy komentujących na "polskim kierowcy" nie zostawiło suchej nitki. Dlatego teraz się tłumaczy.

Jak? Przeczytaj poniżej

Reklama

"Nigdy nie lubię uogólniać i wszystkich kierowców, rowerzystów, pieszych traktować jednakowo. Czytając komentarze pod moimi poprzednimi tekstami doszedłem jednak do wniosku, iż przysłowie "uderz w stół, a nożyce się odezwą" sprawdza się w pełni.

Niektórzy Czytelnicy wypowiadane przeze mnie opinie i poglądy natychmiast przyjmują do siebie i nie zgadzając się nimi, rozpoczynają "świętą wojnę". Stanowi to często potwierdzenie smutnych zjawisk, które opisuję.

Nie tworzę tych tekstów po to, by "siać wzajemną nienawiść na drodze". Ukazuję problemy polskich kierowców, może trochę przerysowane, przejaskrawione, ale właśnie po to, by sprowokować do refleksji, do zastanowienia się, czy my sami za kierownicą zawsze postępujemy prawidłowo i bezpiecznie, czy zachowujemy się kulturalnie wobec innych?

Proponuję rozwiązania może niekiedy radykalne i kontrowersyjne, ale właśnie po to, by i Państwa zachęcić do zastanowienia się nad wieloma bolączkami polskiej motoryzacji. Jest to z mojej strony zaproszenie do dyskusji, wymiany poglądów. A jaki będzie poziom tej dyskusji, to już zależy od Was, Drodzy Czytelnicy...".

Polski kierowca

ZJEDŹ NA CHWILĘ NA POBOCZE

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy