Janusz Kulig Mistrzem Polski 2001!

Po 16 odcinkach specjalnych 28. Rajdu Warszawskiego wszystko stało się jasne. Mamy nowego Mistrza Polski, a został nim Janusz Kulig jadący Fordem Focusem WRC. Kulig przez cały dzisiejszy etap spisywał się wyśmienicie, odrobił stratę z pierwszego etapu, która dzieliła go od Krzysztofa Hołowczyca (Peugeot 206 WRC) i do mety nie oddał już prowadzenia. Zwycięstwo w Rajdzie Warszawskim oznacza dla Kuliga obronienie zeszłorocznego tytułu. Trzeci w Warszawie był Leszek Kuzaj, a czwarty Tomasz Kuchar (obaj Toyota Corolla WRC). Grupę N wygrał Marcin Turski (Mitsubishi Lancer Evo). Zobacz GALERIĘ 28. Rajdu Warszawskiego.

Dawno kierowcy nie zgotowali nam takich emocji, jak w tegorocznej rywalizacji o tytuł Mistrza Polski. Losy mistrzostwa ważyły się do ostatniej eliminacji, w której aż trzech kierowców miało szansę na końcowy sukces. Najlepszym z nich okazał się Janusz Kulig, który podobnie jak przed rokiem zapewnił sobie tytuł Mistrza Polski w przepięknym stylu. Gorzką pigułkę porażki musiał przełknąć dziś Leszek Kuzaj. Krakowianin mógł bowiem zapewnić sobie tegoroczny sukces już podczas poprzedniej eliminacji, Rajdu Wisły. Zabrakło mu jednak wyrachowania i nieco zimnej krwi. Popełnił błąd, który kosztował go wycofanie się z rajdu. W efekcie tego dziś Kuzaj musi zadowolić się trzecim miejscem w klasyfikacji generalnej tego sezonu. Wicemistrzostwo wywalczył Krzysztof Hołowczyc.

Reklama

Na mecie rajdu powiedzieli:

Janusz Kulig: Od początku tego rajdu moje stanowisko było jednoznaczne. Ten rajd to nie jest dobry wybór na tak poważne rozstrzygnięcie jak Mistrzostwa Polski. Rajd za szybki, za mało techniczny, zbyt niebezpieczny. Ten drugi dzień również dziwny. Próby typowo KJS?owe, wokół opon. Mimo, że wygraliśmy, trochę brakuje mi takiego dopełnienia, że nie stało to na prawdziwym, pełnym rajdzie. Konkurencja była przygotowana jak zawsze bardzo dobrze. Myślę, że była to wojna nerwów do końca. Fantastycznie spisywał się, nie tylko dzisiaj, ale również przez cały sezon, nasz samochód- Ford Focus WRC. Bardzo bym chciał, żeby był to mój samochód w przyszłym sezonie, ale zobaczymy co na to...FORD. Mimo wszystko ten rajd nie do końca odzwierciedla to, co działo się przez wszystkie eliminacje do Mistrzostw Polski. Bo uważam, że Leszek, który zajął 3 miejsce jest jednym z najszybszych zawodników w Polsce. W tym roku były wzloty i upadki. Rajdy uczą mnie cały czas pokory. Są chwile, kiedy jest wiele szczęścia ale też są chwile trudniejsze. Ten rajd nie był szczęśliwy - zginął na nim pilot jednej załóg.

Leszek Kuzaj: Nie osiągnęliśmy celu. Nie zdobyliśmy Mistrzostwa Polski. Cieszę się, że Janusz wygrał te mistrzostwa. Swoją szansę zaprzepaściłem na poprzednim rajdzie i w tym momencie mogę mieć pretensje do siebie. Ciężko mi mówić teraz o przyszłym sezonie. Mam nadzieję, że znajdę satysfakcjonujący budżet. Jeśli nie to wycofuję się. Ciężko tu wszystko zwalać na jeden Rajd Warszawski. Miałem swoją szansę wcześniej. Pech, zrządzenie losu chwila nieuwagi, kosztowały mnie tytuł. Cóż zdarza się. Wygrał kto inny. Ale dochodzę do wniosku, że mimo tego, że Toyota to świetny sprzęt, ale na prostych po 1,5 km potrzebny jest dragster. Dzisiaj już było zupełnie inaczej, na krętych odcinkach specjalnych w porównaniu z wczorajszym dniem kiedy nowy Peugot zdemolował konkurencję. Ale to kosztuje 3 razy więcej niż nasz budżet. Dlatego też stwierdzam, że jeżeli nie będę miał wystarczających środków na nowe konstrukcje to po prostu nie dam rady.

Krzysztof Hołowczyc: Duży niedosyt. Cóż można powiedzieć. W sporcie jest tak, że trzeba być na mecie i mieć najlepsze czasy. Mimo, że wygraliśmy najwięcej OS to na jednym przegraliśmy 14 sekund. Jechałem pięknie, widowiskowo, wszystkim się to podobało - nam w środku też. Niestety czas zanotowaliśmy okrutny. 14 sek. na 6 kilometrach to ogromna strata. Mimo zmiany techniki na taką, której nienawidzę - jechać ciasno, byle jak - i wygrać OS, nie udało się odrobić strat. Tymi samochodami, w tej specyfikacji trzeba już zupełnie inaczej jeździć. Myślę, że piękno poślizgów, które były kiedyś powoli się kończy. Jedynie można się tego spodziewać na rajdach szutrowych, które są dla mnie esencją rajdów.. Przegraliśmy, ale taki jest ten sport. Ja miałem doskonałą zabawę jeśli chodzi o kontakt z tym samochodem i z OS na OS cieszyłem się, że mogę jechać dalej, bo to auto tak pięknie się prowadzi. Za wcześnie na plany przyszłego roku. Jadę teraz na wyspy się wygrzać i zapomnieć.

Tomasz Kuchar: Nie podobał mi się ten rajd. Szkoda, że tytuł został rozstrzygnięty w takich warunkach. Mimo to Januszowi absolutnie należało się mistrzostwo Polski. Zdobyłby go również na innym rajdzie. Początek mojego sezonu nieudany, potem coraz lepiej, aż do uwieńczenia w Rajdzie Karkonoskim i w Rajdzie Mikony. Ja się nie poddaję i wiem, że będzie lepiej. Cieszy też, że moje straty do jadącej na 100 % czołówki nie były takie duże.

Marcin Turski: Sezon nie do końca po naszej myśli. Nieukończone rajdy, awarie spowodowały, że kończymy sezon na 4 miejscu w klasie. Ale cieszy, że to my nadawaliśmy ton na rajdach, byliśmy w pierwszej dwójce - trójce i według nas trzeba było jechać. Nie przepadam za Rajdem Warszawskim. Pierwszy dzień wyścigowy, drugi to KJS, którego nie cierpię. Trzeba się było dzisiaj uwijać od nawrotu do nawrotu - to nie jest to co tygryski lubią najbardziej. Dowieźliśmy przewagę z dnia wczorajszego do mety. Cieszymy się zwycięstwem i myślimy o przyszłym roku. Pracujemy bardzo mocno nad angażem do samochodu WRC - powinien nam bardziej pasować ze względu na gabaryty i nasz agresywny styl jazdy. Jeżeli to się nie uda to wrócimy do N-ki i postaramy się dopiąć celu.

Paweł Dytko: Staraliśmy się bardzo mocno. Zaważył wczorajszy, mocno opóźniony odcinek kiedy jechaliśmy w nocy i straciliśmy do Marcina Turskiego 20 sek. To nas praktycznie pogrzebało. Dziś finalnie przegraliśmy o 9 sekund. Dobrze, że mamy to 3 miejsce. To nas cieszy. Bez przygód. W przyszłym roku też grupa N.

Tomasz Czopik: Sezon nieudany, ale tak bywa. Dwa lata tłuste teraz rok chudy. W przyszłym roku mam nadzieję, że będzie dużo lepiej. To 3 miejsce teraz na koniec sezonu, tak cieszy jak pierwsze w zeszłym roku. Naprawdę konkurencja w N-ce jest doskonała i dzisiaj wygrywaliśmy odcinki ze świetnymi kierowcami. Rajd który nie jest uwielbiany przez kierowców okazał się dla nas szczęśliwy. Wróciłem! Bardzo się z tego cieszymy. W przyszłym roku dalej N, ale z treningami, dobrym budżetem tak, żeby wygrać.

Michał Bębenek: Chodziło nam głownie o tytuł wicemistrza polski i osiągnęliśmy to. Choć pod koniec zrobiło się nerwowo, na dwóch odcinkach jechaliśmy z zepsutą turbina. Spadliśmy na 5 miejsce. Na szczęście Marcin Turski wygrał w N-ce, co dało nam tytuł. Jesteśmy szczęśliwi. Ciężki sezon, wieczne kłopoty ze znalezieniem sponsora, ale od połowy sezonu wszystko poukładało się dla nas pomyślnie. Dziękuję za pomoc Januszowi Kuligowi, Zbyszkowi Stecowi, zespołowi i oczywiście sponsorom. Gdyby nie oni na pewno nie bylibyśmy na tym miejscu.

Robert Herba: Wreszcie jesteśmy na mecie. Bardzo się cieszymy. Mimo, że 4 miejsce nas nie satysfakcjonuje. Przygody dnia pierwszego odsunęły nas daleko w tył stawki. Dodatkowo dziś pojawiły się przygody wynikające z moich błędów. W związku z tym nie było się o co ścigać. Próbowaliśmy więc różnych ustawień zawieszeń na asfalty, i faktycznie na ostatnim OS znaleźliśmy je. Szkoda tylko, że było za późno, żeby w to uwierzyć. Jesteśmy przekonani, że to wszystko zaprocentuje w przyszłym sezonie. Mówię to zupełnie obiektywnie i szczerze. Będziemy się już normalnie od początku ścigali bez żadnych przygód. Następny rajd to Barbórka. Potem zobaczymy. Myślimy już o nim, bo ten to pasmo awarii i różnych nieszczęść. Chcemy się poważnie ścigać o tytuły co teraz w grupie N nie będzie łatwe, ale za to będzie bardzo pasjonujące. Zapraszam na przyszły sezon.

Redakcja Życia Warszawy ufundowała specjalne puchary dla zwycięzców odcinków specjalnych Pałac (12 i 13). W łącznej klasyfikacji obydwu przejazdów najszybsi byli Leszek Kuzaj z Andrzejem Górski, przed Januszem Kuligiem z Jarosławem Baranem i Krzysztofem Hołowczycem z Łukaszem Kurzeją. Gratulujemy!

Wyniki Rajdu Warszawskiego

1. Kulig (Ford) 1:24:15.7

2. Hołowczyc (Peugeot) +00:05.1

3. Kuzaj (Toyota) +00:25.8

4. Kuchar (Toyota) +01:17.8

5. Turski (Mitsubishi) +05:31.3

6. Dytko (Mitsubishi) +05:41.7

7. Czopik (Mitsubishi) +06:27.7

8. Herba (Mitsubishi) +07:04.6

9. Bębenek (Mitsubishi) +07:34.5

10. Gielata (Mitsubishi) +08:31.1

11. Grzyb (Mitsubishi) +08:33.8

12. Cieślik (Mitsubishi) +09:24.7

13. Gabryś (Mitsubishi) +10:11.4

14. Stec (Mitsubishi) +13:05.0

15. Opałka (Renault) +13:58.2

Końcowa klasyfikacja Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski

(po ośmiu rajdach)

1. Janusz Kulig, Jarosław Baran - 107 pkt

2. Krzysztof Hołowczyc - 99

3. Leszek Kuzaj, Andrzej Górski - 95

4. Tomasz Kuchar, Maciej Szczepaniak - 63

5. Sebastian Frycz, Maciej Wodniak - 54

6. Michał Bębenek, Grzegorz Bębenek - 46

7. Paweł Dytko, Tomasz Dytko - 46

8. Łukasz Sztuka - 34

9. Marcin Turski, Dariusz Burkat - 33

10. Tomasz Czopik, Łukasz Wroński - 14

Końcowa klasyfikacja RSMP w grupie N

1. Sebastian Frycz, Maciej Wodniak - 52 pkt

2. Michał Bębenek, Grzegorz Bębenek - 40

3. Paweł Dytko, Tomasz Dytko - 37

4. Marcin Turski, Dariusz Burkat - 33

5. Tomasz Czopik, Łukasz Wroński - 9

6. Michał Uliarczyk, Bartosz Pyszny - 8

7. Zbigniew Gabryś, Robert Hundla - 7

8. Magdalena Cieślik, Magdalena Lukas - 5

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy