Jak jeździć po autostradzie

Dla Holendrów, Niemców, Francuzów, Włochów to od lat chleb powszedni, ale Polacy, zwłaszcza mieszkańcy terenów położonych na wschód od Wisły, nie przywykli jeszcze do częstego przemieszczania się autostradami.

Niewykluczone, że z okazji Euro 2012 niektórzy z nas po raz pierwszy będą prowadzili samochód na nowoczesnych drogach szybkiego ruchu. Może warto przypomnieć podstawowe zasady, których trzeba przestrzegać, podróżując takimi trasami.

Na autostradę można wjechać wyłącznie pojazdem, który potrafi rozwinąć prędkość co najmniej 40 km na godzinę. No, ale przecież chyba nikt nie wybiera się na Euro 2012 ciągnikiem ani drogowym walcem...

To częsty błąd popełnianych przez strachliwych i żółtodziobów: kierowca powoli dojeżdża do końca pasa rozbiegowego autostrady. Tam zatrzymuje się i czeka, z migającym lewym kierunkowskazem, aż będzie mógł włączyć się do ruchu. Tymczasem pas rozbiegowy trzeba wykorzystać tak, by dostać się na ten właściwy możliwie szybko i bezkolizyjnie.

Reklama

Gdy chcemy opuścić autostradę, też musimy uważać, zawczasu ustawiając się na prawym, skrajnym jej pasie. Gdy przegapimy zjazd, absolutnie nie wolno nam się cofać, nawet pasem awaryjnym. To jedno z najgorszych wykroczeń, jakie możemy popełnić. Zagapiłeś się? Trudno, musisz nadłożyć drogi.

Na autostradzie poruszaj się prawym pasem. Lewy służy wyłącznie do wyprzedzania. "Owszem, jechałem lewym pasem, ale z maksymalną dopuszczalną prędkością, więc i tak nikt nie mógł mnie wyprzedzić zgodnie z przepisami" - to żadne tłumaczenie.

Zawsze zachowuj odpowiednią odległość od poprzedzającego cię pojazdu. Tak, abyś w chwili, gdy zacznie on gwałtownie hamować, też zdążył bezpiecznie zwolnić. Ta właściwa odległość zależy od prędkości, z jaką się poruszasz, a także od hamulców w twoim aucie, stanu nawierzchni jezdni i warunków pogodowych. Na śliskim asfalcie droga hamowania się wydłuża. Niby każdy to wie, ale nie każdy o tym pamięta.

Bądź cały czas czujny. Jazda autostradą nie pozwala nawet na moment dekoncentracji. Tu wszystko dzieje się tak szybko. Nigdy nie masz pewności, czy na pasie, na który zamierzasz zjechać, a który przed chwilą był zupełnie pusty, nie pojawił się pędzący z ogromną prędkością motocyklista lub szaleniec w sportowym supersamochodzie. Jesteś głodny? Spragniony? Chcesz zerknąć na mapę? Porozmawiać przez komórkę? Zjedź na najbliższy parking.

Na autostradzie nie wolno się zatrzymywać! Wbrew przekonaniu niektórych kierowców oddzielone linią ciągłą dodatkowe pasy po jej bokach nie są miejscami postojowymi. Służą tylko w sytuacjach awaryjnych. Chęć rozprostowania kości sytuacją awaryjną bynajmniej nie jest.

Gdy z daleka zobaczysz zator, spokojnie zacznij zwalniać. Jadących z tyłu kierowców możesz ostrzec przed niebezpieczeństwem, włączając światła awaryjne. Być może dzięki temu zapobiegniesz groźnemu karambolowi.

Szerokiej drogi na Euro 2012!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy