IV runda rallycrossowych MP w Słomczynie

Zmienna pogoda towarzyszyła zawodom IV rundy MPRC, które zakończyły się w sobotę na torze w Słomczynie koło Grójca. Blisko 60 zawodników w czterech klasach rywalizowało najpierw w ponad 30-stopniowym upale a później na mokrym od deszczu torze o kolejne punkty Mistrzostw Polski, które po dzisiejszej imprezie minęły półmetek.

Zmienna pogoda towarzyszyła zawodom IV rundy MPRC, które zakończyły się w sobotę na torze w Słomczynie koło Grójca. Blisko 60 zawodników w czterech klasach rywalizowało najpierw w ponad  30-stopniowym upale a później na mokrym od deszczu torze o kolejne punkty Mistrzostw Polski, które po dzisiejszej imprezie minęły półmetek.

Uczestnicy MPRC rywalizowali w tym roku już po raz czwarty, a po raz trzeci na torze w Słomczynie. Już przed dzisiejszą imprezą można było wskazać faworytów do mistrzowskich tytułów w poszczególnych klasach.

Bez większych niespodzianek przebiegała rywalizacja w klasie 1 (Fiat 126). W kwalifikacjach najszybszy był Marcin Ślusarczyk (Automobilklub Rzemieślnik), który powrócił do ścigania w rallycrossie po ponad rocznej przerwie i wygrał zdecydowanie dwie ostatnie rundy MPRC. Poza nim w finale znaleźli się między innymi pozostali faworyci tej klasy - lider MP po trzech rundach Marcin Bruś (A.Rzemieślnik) oraz sklasyfikowany na drugim miejscu Jarosław Karczmarzyk (Automobilklub Polski)

Reklama

Finał niestety nie dostarczył wielu sportowych emocji. Tuż po starcie stawka zawodników zdecydowanie się rozciągnęła i w takiej samej kolejności kierowcy dotarli do mety. Najszybciej zameldował się na niej jadący doskonałym torem Marcin Ślusarczyk, który staje się w tym momencie jednym z najpoważniejszych kandydatów do tytułu Mistrza Polski. Drugie miejsce zajął Marcin Bruś a trzeci Jarosław Karczmarzyk. Liderem Mistrzostw Polski pozostał Marcin Bruś.

Nieco więcej niespodzianek było w klasie 2 (Fiat Cinquecento i Seicento Sporting). W tej najliczniej reprezentowanej w Słomczynie grupie już od pierwszego wyścigu toczyła się niezwykle wyrównana walka, z której nie zawsze obronną ręką wychodzili faworyci. Nieco rozczarowała postawa lidera MP po trzech rundach - Artura Ryzińskiego. Po bardzo słabych dwóch pierwszych biegach kwalifikacyjnych, zawodnik Rzemieślnika z trudem zakwalifikował się do finału B. Tutaj jednak zaprezentował doskonałą postawę i po zaciętej walce wywalczył pierwsze miejsce i awans do finału A. Tam czekali już na niego

pozostali faworyci tej klasy - Tomasz Skinder (A.Rzemieślnik), Piotr Koc (A.Rzemieślnik) i Maciej Tonderski (A.Rzemieślnik). W finale emocje niestety były tylko na dwóch pierwszych zakrętach. Później zawodnicy koncentrowali się już tylko na dowiezieniu wywalczonych pozycji do mety. Pierwszy pojawił się na niej Mateusz Tarasiewicz (A.Rzemieślnik) przed Tomaszem Skinderem i Arturem Ryzińskim. Ten ostatni zachował pozycję lidera Mistrzostw Polski.

Ciekawie zapowiadała się również rywalizacja w klasie 3 (samochody do 1600 ccm), gdzie zgłosiło się 15 kierowców. Zawody rozpoczęły się jednak od sporej niespodzianki. Nasz eksportowy kierowca i uczestnik Mistrzostw Europy Krzysztof Groblewski nie zdołał dotrzeć nawet do treningu oficjalnego. Już podczas treningu wolnego eksplodował bowiem silnik w jego Volkswagenie i o dalszej jeździe nie było mowy. W kwalifikacjach bez problemu zwyciężył Marcin Laskowski (A.Rzemieślnik, Peugeot 106), który wygrał trzy wcześniej rozegrane rundy MPRC Nieco gorzej wypadł wicelider Mistrzostw Polski po trzech rundach Andrzej Grigorjew (A.Polski, VW Golf) który w kwalifikacjach wywalczył tylko miejsce w finale B. Niestety w tym biegu Grigorjew nie wystartował, bowiem nie zdążył naprawić uszkodzonego wcześniej sprzęgła. Pod jego nieobecność o awans do finału A walczyli Mikołaj Kasiborski (Inowrocławski Klub Samochodowy, Ford Fiesta) i Piotr Trzciński (A.Rzemieślni, Suzuki Swift). Ich drobną kolizję na przedostatnim okrążeniu wykorzystał jednak Georges Achard (A.Toruński, Peuegot 205) i on znalazł się w finałowej szóstce. Niestety tutaj wobec doskonałej postawy rywali musiał zadowolić się piątym miejscem. Zwycięzcą został natomiast problemów Marcin Laskowki, który wyprzedził rywali o ponad pół okrążenia. Wydawało się, że na drugiej pozycji bezpiecznie przyjedzie Michał Guranowski (Toruński Klub Motorowy, VW Golf), jednak kierowca popełnił drobny błąd na ostatnim okrążeniu i spadł na trzecie miejsce, wyprzedzony przez Ireneusza Gronka (Toruński Klub Motorowy, Skoda Felicia). Zdecydowanym liderem Mistrzostw Polski po czterech rundach jest oczywiście Marcin Laskowski.

Najmniej niespodzianek, tradycyjnie już w tym sezonie, było w klasie 4 (samochody powyżej 1600 ccm). Dysponujący w tym roku najlepszym samochodem Bohdan Ludwiczak (Motoklub Olsztyn, Ford Focus) bez problemów wygrał kwalifikacje i do finału startował z pierwszego pola. Tuż za nim do wyścigu ruszył Robert Polak (A.Polski, Toyota Celica), który przez pierwszą część finału próbował nawiązać walkę z Ludwiczakiem. Niestety Olsztynianin dosyć szybko uzyskał sporą przewagę i do mety dojechał niezagrożony na pierwszej pozycji. Polak musiał zadowolić się drugim miejscem, trzecie zajął Marcin Wicik (Automobilklub Bydgoski, Ford Escort). Oczywiście na pozycji lidera Mistrzostw Polski pozostał Bohdan Ludwiczak.

Na zakończenie tradycyjnie już odbył się Bieg Handicupowy o nagrodę firmy JVC. Do rywalizacji stanęło 9 kierowców ze wszystkich klas. Tym razem najszybsze okazały się "maluchy", które zajęły pierwsze trzy miejsca. Najszybszy był Marcin Ślusarczyk przed Lucjanem Kulpińskim (A.Rzeszowski) i Pawłem Borysem.

Kolejna, V runda Mistrzostw Polski Rallycross odbędzie się już za tydzień, 2 sierpnia w Toruniu. W Słomczynie zawodnicy pojawią się ponownie 23 sierpnia i będą rywalizować w ramach VI rundy MPRC, która jednocześnie dla Automobilklubu Rzemieślnik będzie ostatecznym sprawdzianem przed zaplanowaną na 20-21 września IX rundą Mistrzostw Europy w Rallycrossie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: klub | automobilklub | Ford
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy