Garbus XXI wieku

Nowy beetle, nazwany "Garbusem XXI wieku", ma być zarówno tradycyjny w swej formie, jak i supernowoczesny pod względem technologicznym.

A zatem retro, czy anty-retro?

Hasło reklamowe nie pozostawia wątpliwości: "less flower, more power" można tłumaczyć jako "mniej kwiatków, więcej mocy".

Z jednej strony to oczywiście nawiązanie do ruchu hippisowskiego, który spopularyzował VW w USA ("flower power"), z drugiej - jasna deklaracja, że czasy sympatycznych detali w rodzaju wazonika na kwiatki w dotychczasowym New Beetle odchodzą w przeszłość. Nowy model ma być czymś w rodzaju alternatywy dla GTI: samochodem lifestyle'owym, jak Citroen DS3 czy Fiat 500, ale szybkim co najmniej jak Mini Cooper S. A odniesienia do klasyki to tylko otoczka, skrywająca technologię XXI wieku.

Reklama

Duży, ale trzydrzwiowy

Nowy model znacznie urósł - o 15 cm na długość i o 8 cm na szerokość - co sprawia, że pasażerom obu rzędów siedzeń jest wygodnie.

Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy klienci będą gotowi dopłacić do Beetle - który z pewnością będzie droższy od Golfa - by otrzymać auto mniej praktyczne. Główny konkurent, Mini, wybrnął z tematu, oferując Clubmana (dwie pary drzwi z prawej strony) i Countrymana (auto pięciodrzwiowe).

Volkswagen chwali się tablicą przyrządów nowego Beetle, pisząc że jest "oryginalna i niepodobna do żadnej innej". Ośmielimy się nie zgodzić. W porównaniu do charakterystycznego, ogromnego prędkościomierza w New Beetle, deska rozdzielcza wygląda nieciekawie i z wyjątkiem trzech wskaźników nad konsolą środkową niczym szczególnym nie przyciąga.

Brak tu jakichkolwiek akcentów retro, ale to najwyraźniej modny trend: tworzyć samochód, który zarówno nawiązuje do tradycji, jak i radykalnie się od niej odcina. Podobnie zadziałał Citroen z modelem DS3.

O żadnym czerpaniu z tradycji nie ma mowy jeśli chodzi o gamę jednostek napędowych nowego Beetle. Silniki znajdują się oczywiście z przodu i napędzają przednią oś. Europejczycy dostaną do wyboru trzy lub cztery jednostki benzynowe, wszystkie z wtryskiem bezpośrednim i turbosprężarką. Na pewno podstawową odmianą będzie 1.2 TSI (105 KM), przewidywany jest także silnik 1.4 TSI Twincharger (podwójne doładowanie, 140-160 KM) i topowa wersja 2.0 TSI (200 KM). Ta ostatnia będzie wyposażona w elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego XDS i opcjonalnie skrzynię DSG.

Diesle dostępne w Europie obejmą dwie jednostki z wtryskiem common rail: 1.6 105 KM i 2.0 140 KM. Ten drugi silnik wysokoprężny trafi także do USA, gdzie jednak wielkiego sukcesu mu nie wróżymy.

Na cały świat

Nowy Beetle ma być sprzedawany na całym świecie, tzn. na wszystkich ważnych rynkach: w Europie, USA, Chinach, Japonii i Australii. W tej materii nawiązuje on do swojego klasycznego protoplasty.

Stary Garbus doczekał się licznych odmian: na jego bazie powstał bus, kabriolet, coupe i sedan. W przypadku Beetle'a możemy spodziewać się odmiany otwartej i wersji z napędem hybrydowym. W Polsce auto będzie można zamawiać w październiku. Cen jeszcze nie znamy.

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

tygodnik "Motor"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy