Frentzen bez pracy

W środę niemiecki kierowca, Heinz-Harald Frentzen został zwolniony przez zespół Jordana w "trybie natychmiastowym". 34-letni Frentzen nie weźmie zatem udziału w swoim narodowym wyścigu o GP Niemiec w najbliższą niedzielę, a na jego miejscu zasiądzie Brazylijczyk, pełniący do tej pory rolę kierowcy testowego w Jordanie, Ricardo Zonta. Szef zespołu, Eddie Jordan tłumaczył, że decyzja o rozwiązaniu kontraktu z Frentzenem została podyktowana rozczarowaniem jakiego wspólnie doświadczyli w tym sezonie. Frentzen miał podpisaną umowę do końca sezonu 2002.

Niemiecki kierowca zaprotestował przeciwko powodom podanym przez szefów teamu z Silverstone, które jego zdaniem nie są wystarczające do natychmiastowego zwolnienia z posady i zapowiedział sądowe dochodzenie swoich praw. Jednocześnie Frentzen potwierdził rozwiązanie kontraktu. - W związku z niespodziewanym zerwaniem mojego kontraktu z Jordan Grand Prix Limited, nie wystartuję w Grand Prix Niemiec w najbliższy weekend - ogłosił Frentzen w komunikacie.

Zwolnienie Heinza-Haralda Frentzena w trakcie trwania sezonu jest pierwszym takim przypadkiem od 1998 roku, kiedy to zespół Stewart Grand Prix zatrudnił Josa Verstappena na miejsce Jana Magnussena. Drastyczny ruch Jordana wstrząsnął całym światkiem F1. Tym bardziej, że Frentzen cieszył się bardzo dużą sympatią Eddiego Jordana.

Reklama

W 1999 roku, po nieudanym sezonie w barwach Williamsa, Niemiec zasilił szeregi Jordana. W szybkim czasie stał się on kierowcą numer jeden zespołu, odnosząc dwa zwycięstwa w pierwszym sezonie startów w żółtym bolidzie (we Francji i Włoszech) i prowadząc stajnię, niemal w pojedynkę, do trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej sezonu, co było najlepszym wynikiem w historii teamu z Silverstone.

Eddie Jordan często wypowiadał się jak bardzo cieszy się ze współpracy z Frentzenem. Nawet niedawno w maju Irlandczyk stwierdził: - Jordan Grand Prix jest bardzo zadowolony z obecnych kierowców i nie zamierza dokonywać żadnych zmian. Zespół wykonał nawet niespotykany ruch, publikując oświadczenie podczas czerwcowej Grand Prix Europy, że Heinz-Harald Frentzen zrealizuje swój kontrakt z zespołem na przyszły sezon.

W ostatnim okresie pojawiły się jednak niesnaski pomiędzy oboma panami, kiedy Frentzen regularnie uzyskiwał gorsze rezultaty od swojego partnera z zespołu Włocha, Jarno Trulliego i głosił wszerz i wobec swoje niezadowolenie z jakości tegorocznej wersji bolidu EJ11.

W GP Niemiec na miejscu Frentzena zasiądzie Ricardo Zonta, jednak wciąż nie wiadomo kto uzupełni skład zespołu do końca tego sezonu. Nieoficjalnie mówi się o Japończyku, Takumie Sato, który udanie testował w zespole BAR i posiada silne koneksje z dostawcą silników dla Jordana i BAR - Hondą. Jednak Sato startuje obecnie w wyścigach brytyjskiej Formuły 3.

Również doświadczony Alexander Wurz nie posiada podpisanego kontraktu, a ogólnie wiadomo, że Austriak marzy o powrocie do wyścigów. Wurz jest obecnie oficjalnie zgłoszonym przez McLarena kierowcą testowym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GP niemiec | kierowca | Niemiec | Jordan | Grand Prix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy