Fotoradary. To tylko błysk a nie zdjęcie. Bo są drgania...

Do Inspekcji Transportu Drogowego, która w lipcu przejęła od policji fotoradary napływa coraz więcej informacji od kierowców, którzy zauważają wadliwe działanie fotoradarów. Inspektorzy doglądają ich nawet trzy razy w tygodniu.

Najczęściej pojawiająca się usterka to jest taka, że fotoradar potrafi zareagować nawet jeżeli jedziemy przepisowo. Zdezorientowany kierowca widzi błysk i z duszą na ramieniu czeka, aż pocztą przyjdzie zdjęcie. Tymczasem uruchomiła się tylko lampa błyskowa, która jest bardzo wrażliwa na drgania.

"W takim wypadku fotoradar nie rejestruje, to jest tylko błysk" - zapewnia inspektor Dariusz Bratoszewski.

Fotoradary, które rozróżniają samochody osobowe i ciężarowe mylą też ciężarówkę z dużym samochodem dostawczym. Samochód dostawczy ma duże gabaryty ale nie przekracza masy całkowitej 3,5 tony. Dlatego jeśli kierowca wozu dostawczego dostał zdjęcie z fotoradaru powinien sprawdzić, czy na pewno dotyczy to jego samochodu.

Reklama

Inspektorzy proszą kierowców o zgłaszanie wszelkich nieprawidłowości.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy