Elektronika zastąpi kierowcę?

Postęp w motoryzacji podąża w mało interesującym kierunku. Wobec braku możliwości dynamicznego rozwijania silników spalinowych producenci ulepszają samochody głównie w kierunku... elektroniki.

Postęp w motoryzacji podąża w mało interesującym kierunku. Wobec braku możliwości dynamicznego rozwijania silników spalinowych producenci ulepszają samochody głównie w kierunku... elektroniki.

Efekt jest taki, że kierowca ma coraz mniej do powiedzenia. Już teraz w wielu samochodach nie można w zimie "poślizgać się", bo komputer albo odłączy napęd, albo uruchomi hamulce...

Teraz Bosch wykonuje kolejny krok w celu wyeliminowania kierowcy. Niemiecki producent rozpoczął dostawy adaptacyjnego tempomatu, który wykrywa przeszkodę przed samochodem i sam go zwalnia. System ten trafi do BMW 3.

Radarowe czujniki tempomatu monitorują przestrzeń do 200 metrów przed samochodem. Po wykryciu przeszkody system potrafi obliczyć jej prędkość, a dzięki informacjom z czujników ESP wykryje również kurs kolizyjny i może wówczas zwolnić hamując silnikiem lub nawet uruchomić hamulce.

Reklama

Układ równocześnie potrafi śledzić nawet kilka samochodów.

Co będzie następnym krokiem? Zapewne odebranie kierowcy możliwości kręcenia "kółkiem". Już teraz systemy typu ESP potrafiłyby sterować kierownicą, by wyprowadzić auto z poślizgu. Problemem pozostaje - jak i kiedy oddać władze człowiekowi, który z zacięciem godnym lepszej sprawy, macha kółkiem kontrując od lewej do prawej i wyobrażając sobie, że likwiduje poślizg...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy