EFL CORSA Castrol Rally

XXXI Rajd Elmot był pierwszą eliminacją Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, w której wystartował nowy skład zespołu EFL CORSA CASTROL Rally. W jego skład weszli: Piotr Adamus z pilotką Magdą Zacharko oraz Michał Kościuszko "Junior" z Tomkiem Borysławskim.

Szef zespołu - Jan Kościuszko "Naczelnik" postawił na młodość Juniora , debiutującego w RSMP oraz doświadczenie Piotrka, dwukrotnego zwycięzcy Pucharu Peugeot. Relacje poszczególnych teamów przeczytasz TUTAJ

Zobacz galerię zdjęć z rajdu Elmot

Już pierwszy odcinek specjalny rajdu (2 maja) pokazał, że w Trofeum 1600, w którym Oplami Corsa vk 1600 startują obie załogi, toczyć się będzie wyrównana, zacięta walka. Na 3,5 kilometrowej trasie pierwszego odcinka specjalnego zlokalizowanego w Świdnicy, różnica czasu pomiędzy Grzegorzem Grzybem (Peugeot 206, pilot: Przemysław Mazur) a Piotrem Adamusem wynosiła zaledwie 0,1 sekundy, zaś Michała Kościuszkę dzieliło od Damiana Jurczaka (Fiat Punto) 0,4 sekundy!

Reklama

W pierwszym dniu rajdu walkę w Trofeum 1600 zdominowała rywalizacja Piotrka Adamusa z Grzegorzem Grzybem: obaj pojechali podczas całego pierwszego etapu praktycznie bezbłędnie, zajmując bardzo wysokie lokaty w klasyfikacji generalnej rajdu. Peugeot, zgodnie z kartą homologacyjną, jest jednak znacznie lżejszy od Opla, co w warunkach rajdowych ma ogromne znaczenie. Po 9 odcinkach specjalnych rozegranych w pierwszym dniu, Piotrek z Magdą znaleźli się na drugiej pozycji w klasie (za G. Grzybem) i wysokiej, 9 pozycji w klasyfikacji generalnej rajdu.

Uczę się tego auta z każdym przejechanym kilometrem, technika jazdy jest bowiem zupełnie inna, niż w aucie pucharowym, którym jeździłem dotychczas. Przede wszystkim można, oprócz mocy silnika, wykorzystywać znakomitą przyczepność Corsy - stwierdził na mecie etapu Piotrek Adamus. Jednocześnie rywalizacja w klasie jest bardzo wymagająca, trzeba się pilnować, żeby nie poipełnić żadnego blędu.

Startujący drugą Corsą Michał Kościuszko "Junior", z odcinka na odcinek jechał coraz pewniej, nie ustępując bardziej doświadczonym konkurentom. Mógł jednak mówić o pechu: na początku trzeciego odcinka specjalnego "złapał kapcia" i stracił ponad 3 minuty, spadając na odległą, 53 pozycję w klasyfikacji generalnej rajdu. Szybko jednak zaczął odrabiać straty, przesuwając się w górę tabeli.

Jechaliśmy swoim tempem, nie usiłując odrobić strat za wszelką cenę. Najważniejsze jest osiągnięcie mety rajdu i zdobycie jak najwięcej punktów w klasyfikacji Trofeum 1600

Drugi dzień rajdu przyniósł zmianę warunków pogodowych: w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie rozgrywano imprezę, zaczął padać deszcz. W tych trudnych warunkach Junior nadal systematycznie odrabiał straty po wspomnianym "kapciu". Na OS 11 spotkała go kolejna "przygoda": opuszczenie drogi i uszkodzenie samochodu.

Odpowiadała mi śliska nawierzchnia na trasie drugiego dnia rajdu - powiedział na mecie rajdu Michał. Na szczęście wizyta poza droga nie wpłynęła znacząco na nasz końcowy wynik. Udało się zrealizować założenia taktyczne, miałem okazję przekonać się, jak Opel sprawuje się na śliskiej nawierzchni. Dobrze dobraliśmy opony, szczególnie w drugiej części etapu, pozwoliło to na pewną i szybką jazdę.

W swoim debiutanckim (w mistrzostwach Polski) rajdzie, załoga EFL CORSA CASTROL Rally: Michał Kościuszko /Tomasz Borysławski, znalazła się na 3 miejscu w klasyfikacji Trofeum 1600 I 13 w klasyfikacji generalnej rajdu.

W zupełnie odmiennych nastrojach, po pierwszej pętli drugiego dnia rajdu w strefie serwisowej w Świdnicy, pojawiła się załoga Corsy z numerem 18: pod koniec 13 odcinka specjalnego samochód zaczął się psuć (mimo tego Piotr Adamus z Magda Zacharko wygrali także ten OS w klasyfikacji Trofeum 1600), i Piotr z Magdą byli zmuszeni do wycofania się z rajdu.

Piotr Adams: Od rana padał deszcz, taka nawierzchnia bardzo nam odpowiadała; preferuję techniczny styl jazdy, śliska nawierzchnia niwelowała różnice pomiędzy nasza Corsą a Peugeotem Grześka Grzyba. Wygraliśmy w Trofeum 1600 wszystkie poranne odcinki specjalne, i mieliśmy sporą szansę na zwycięstwo w klasie . Zaowocowało precyzyjne ustawienie zawieszeń naszego auta. Pod koniec OS 13 silnik gwałtownie stracił moc i nie dało się niestety jechać dalej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nawierzchnia | Peugeot | elmot | michał kościuszko | Kościuszko | Castrol | Corsa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy