Drogówka wymusza haracz

Wykonujecie swoją pracę źle, powinniście się wstydzić - grzmiał na oficerów drogówki ukraiński prezydent podczas spotkania transmitowanego niedawno w telewizji.

- Mamy najniebezpieczniejsze drogi w Europie i najbardziej skorumpowaną policję! - mówił Wiktor Andrijowycz Juszczenko.

Statystyki drogowe na Ukrainie są jeszcze gorsze niż w Polsce. W 2006 r. śmierć w wypadkach poniosło 7,5 tys. osób, 20 proc. więcej niż rok wcześniej. W bieżącym roku ten smutny rekord może zostać pobity: już jest 7 tys. ofiar - pisze Kurier Lubelski. Odpowiada za to kilka czynników: fatalne drogi, złe nawyki kierowców i chciwość policjantów.

Dwa lata temu prezydent Juszczenko wybrał się w podróż nieoznakowanym rządowym samochodem. Na odcinku 600 km funkcjonariusze drogówki (zwanej nomen omen DAI - Dorożnyj Automobilnyj Inspektorat) zatrzymywali go osiem razy, żądając "wziątek" za wyimaginowane przewinienia. Wymuszanie łapówek jest powszechną praktyką, zwłaszcza od obcokrajowców.

Nie dość, że mają oni problemy z orientacją (znaki drogowe są ustawiane tak, by kierowcy ich nie zauważyli i łamali przepisy), to stanowią łatwy łup dla policjantów.

Reklama

A jaki Ty masz doświadczenia z "zagraniczną" policją? Czy uważasz, że czeska i słowacka drogówka rzeczywiście poluje na Polaków? A Niemcy czepiają się wszystkiego, jak tylko zobaczą polską rejestrację, Szwajcarzy zaś przekopują samochody w poszukiwaniu antyradarów itd...

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

Dowiedz się więcej na temat: haracz | prezydent | drogówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy