Coraz gorsze rokowania Schumachera. "Ułamek procenta"

Były delegat medyczny Międzynarodowej Federacji Samochodowej Amerykanin Gary Harstein pesymistycznie ocenia szansę powrotu do zdrowia siedmiokrotnego mistrza świata F1 Michaela Schumachera.

"Mam poważne obawy, czy w najbliższym czasie otrzymamy dobre wieści o stanie zdrowia Michaela. On już przez prawie pół roku jest w stanie śpiączki, w takiej sytuacji tylko niewielki ułamek procenta chorych, którzy są tak długo w stanie wegetatywnym, odzyskuje świadomość. Dzisiaj nie ma wielu znaków nadziei na poprawę" - napisał Harstein na swoim blogu.

Przyznał jednak, że nadal trzeba być cierpliwym i wierzyć, że poprawa nastąpi. Tym bardziej, że już w marcu rodzina kierowcy hospitalizowanego w klinice we francuskim Grenoble ujawniła, że lekarze rozpoczęli proces wyprowadzania Schumachera ze śpiączki farmakologicznej.

Reklama

"Na razie nie ma tego żadnych efektów, albo my o nich nie wiemy. Tą drugą ewentualność także trzeba brać pod uwagę, gdyż jego rodzina prosiła lekarzy o to, aby nie ujawniali mediom aktualnych informacji o stanie zdrowia" - dodał Harstein.

29 grudnia 2013 roku 45-letni Niemiec miał wypadek na nartach w okolicach Meribel w Alpach. Przewrócił się i uderzył głową w skałę. Miał kask, ale siła uderzenia była tak duża, że doznał poważnego urazu mózgu. Od pół roku przebywa w szpitalu w Grenoble w stanie śpiączki.

Pod koniec stycznia lekarze rozpoczęli fazę wybudzania Schumachera, ale dotychczas nie było zbyt wielu powodów do optymizmu. Eksperci mówili o "przygotowaniu się na najgorsze".

W kwietniu jego menedżerka Sabine Kehm poinformowała o lekkiej poprawie stanu kierowcy, ale żadnych szczegółów nie podała.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Michael Schumacher
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy