Autostop bywa groźny

Wczoraj około 22:00 w miejscowości Wąwał 51-letni mieszkaniec Tomaszowa, jadąc swoim volkswagenem vento, zauważył w okolicy przystanku autobusowego dwóch młodych mężczyzn dających znaki, aby się zatrzymał.

Kierowca podjechał do "autostopowiczów". Kiedy uchylił szybę, jeden z napastników wyjął pistolet i zażądał od kierującego pieniędzy. Przerażony mężczyzna natychmiast ruszył, jednak napastnik nie dawał za wygraną. Nadal mierzył pistoletem w ofiarę, usiłując jednocześnie otworzyć drzwi i wyciągnąć ją z pojazdu. Kierowcy udało się odjechać i powiadomić policję.

W rejon napadu natychmiast wysłano patrole oznakowane i nieoznakowane. Kryminalni, jadący nieoznakowanym radiowozem, zauważyli w okolicy, gdzie doszło do zdarzenia, dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Jeden z nich w pewnym momencie zaczął iść w kierunku radiowozu - najprawdopodobniej zamierzał powtórzyć napad na kolejnym kierującym. Mężczyzna, po zatrzymaniu samochodu, był zaskoczony, gdy kierowca okazał się policjantem. Próbował pozbyć się broni, wrzucając ją pod radiowóz.

Reklama

Zarówno on, jak i jego wspólnik, zostali zatrzymani. U drugiego z mężczyzn funkcjonariusze odnaleźli kilkanaście sztuk amunicji. Wyrzucony pistolet (okazało się, że był to pistolet startowy) został zabezpieczony.

Podejrzanych mieszkańców powiatu tomaszowskiego (w wieku 21 i 23 lat) przebadano na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że mieli ponad 1,5 promila. Za rozbój grozi odpowiedzialność karna do 12 lat pozbawienia wolności, a przy posługiwaniu się bronią lub innym niebezpiecznym narzędziem - nie mniej niż 3.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: pistolet | kierowca | autostop
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy