A1 Schumachera

Michael Schumacher wywalczył dziś pole-position do jutrzejszego wyścigu o GP Austrii na torze A1-Ring. Do tej pory "Schumiemu" nie wiodło się pod Spielbergiem. Na starcie zajmował najlepsze, czwarte miejsce, a w 1998 roku wyścig zakończył na najwyższym, trzecim miejscu. Natomiast w zeszłym sezonie, po kolizji z Ricardo Zontą, mistrz świata pożegnał austriacką eliminację już na pierwszym zakręcie, pierwszego okrążenia. Tym razem kwalifikacja należała do niego i jedynym zagrożeniem były Williamsy Juana Pablo Montoyi i młodszego brata, Ralfa Schumachera, które ostatecznie zajęły pozycje 2 i 3.

Czerwone Ferrari z numerem 1 najszybciej pokonywało dziś wiraże i wzniesienia malowniczego toru A1-Ring. Michael Schumacher szybko uzyskał najlepszy czas, którego pieczołowicie pilnował do końca sesji kwalifikacyjnej. Jedynymi, którzy zbliżyli się do jego rezultatu byli kierowcy Williamsa. Rewelacyjny Kolumbijczyk, Juan Pablo Montoya, mimo, iż systematycznie uzyskiwał najlepszy pomiar pierwszego segmentu toru, do jutrzejszego wyścigu wystartuje ostatecznie z drugiej pozycji. Tuż za nim (pierwszy raz w tym sezonie gorzej od Montoyi) uplasował się Ralf Schumacher. Pierwszą czwórkę zamknął partner "Schumiego" z Ferrari, Brazylijczyk Rubens Barrichello.

Reklama

Bardzo ładnie spisali się też Jarno Trulli (Jordan) i Nick Heidfeld (Sauber). Włoch uzyskał piąty, a Niemiec szósty czas. Natomiast kolejny fatalny występ odnotowała dziś stajnia McLarena. Obaj kierowcy przez cały czas nie mogli dobrać właściwych ustawień samochodu i ostateczne pozycje, siódma Davida Coultharda i ósma Miki Hakkinena, nie mogą cieszyć fanów teamu z Woking.

Michael Schumacher znajduje się na najlepszej drodze do odniesienia swojego pierwszego zwycięstwa w Austrii. Czy mu się uda, przekonamy się już jutro, po 71 okrążeniach wyścigu, który rozpocznie się o godzinie 14.00.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ring | Michael Schumacher
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy