A Niemcy się chwalą....

Gdy w 2003 Jaguar ogłosił, że model X-type dostępny będzie także z silnikiem diesla fani marki szturmowali apteki w poszukiwaniu proszków antydepresyjnych.

Podobnie było też z Alfą Romeo. Gdy firma uzupełniała ofertę poszczególnych modeli o jednostki wysokoprężne Alfiści z krwi i kości łapali się za głowy. Nasze forum grzmiało, przeciwnicy włoskiej motoryzacji nie zostawili na Alfie suchej nitki. Oberwało się też Subaru, które skonstruowało silnik diesla w układzie boxer.

Trzeba jednak zaznaczyć, że ani Alfa Romeo, ani Subaru nie odważyły się nazwać modeli dostępnych z silnikiem diesla samochodami sportowymi. Ani Włochom, ani Japończykom słowa "sportowy diesel" nie przeszłyby przez usta. Co innego, Niemcom...

Reklama

Jak dowiedzieliśmy się z oficjalnego komunikatu prasowego Audi, firma z Ingolstadt zbudowała właśnie "pierwszy na świecie, seryjnie produkowany samochód sportowy z silnikiem diesla". Ów samochód to nowe audi TT, które dostępne będzie z dwulitrowym TDI o mocy 170 KM. Wprawdzie panowie z Audi zapomnieli najwyraźniej o swoich kolegach z Seata, którzy od dłuższego czasu oferują chociażby ibizę cuprę TDI, ale nie ma się czemu dziwić - Hiszpanie, podobnie jak Włosi, również nie bardzo chełpili się swoim autem.

Trzeba przyznać, że dane techniczne TT-ki wyglądają zachęcająco. 350 Nm sprawia, że auto nie cierpi na brak wigoru. Od zera do setki przyspiesza w 7,5 sekundy i potrafi rozpędzić się do 226 km/h. W trosce o słuch pasażerów zrezygnowano z układu pompowtryskiwaczy - za zasilanie w paliwo odpowiada wtrysk typu common rail z piezoelektrycznymi wtryskiwaczami. Chociaż dynamiczna jazda, w przeciwieństwie do prawdziwych samochodów sportowych, wymagać będzie od kierowcy unikania wysokich obrotów, bezsporną zaletą audi jest zużycie paliwa. Wg producenta coupe potrzebuje zaledwie 5,3 l oleju napędowego na 100 km - mniej więcej tyle benzyny zużyjemy na uruchomienie V6 alfy romeo...

Nie mamy wątpliwości, że nowe TT z silnikiem TDI odniesie spektakularny sukces. Prawa rynku są nieubłagane, a szalejące ceny benzyny zmuszają do liczenia się z każdą złotówką. Inżynierowie z Audi na pewno dołożyli starań, by większa masa diesla nie wpłynęła na pogorszenie prowadzenia, samochód w codziennej eksploatacji sprawdzał się będzie świetnie.

Wśród całej listy zalet dopatrzyliśmy się jednak pewnej wady. Ciekawi nas, czy znajdzie się chociaż jeden kierowca TT TDI, który, tak jak właściciele sportowych alf czy subaru, przejeżdżając przez tunel otworzy szyby, by delektować się dźwiękiem silnika...?

PR

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Alex Minsky | silnik diesla | firma | romeo | Audi | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy