Takimi autami nie wjedziesz do centrum. Ktoś o nich zapomniał?

Chociaż kierowcy stanowią jedną z największych grup dysponujących prawami wyborczymi, politycy rzadko skupiają się na problemach zmotoryzowanych. Czasami jednak parlamentarzyści znajdują czas, by pochylić się nad ich uwagami, czego owocem są zapytania i interpelacje. Chociaż nie mają one żadnej mocy sprawczej, pozwalają zwrócić uwagę konkretnych resortów na kwestie, które często uchodzą uwadze ustawodawców.

Aż sześć interpelacji dotyczących szeroko pojętych klasyków skierował ostatnio do Ministerstwa Infrastruktury poseł Koalicji Obywatelskiej - Paweł Poncyljusz. Za najistotniejszy uznać można dokument o numerze 23334 wskazujący na niepokojące skutki zapowiadanych od dłuższego czasu zmian w Ustawie o elektromobilności.

Jak już informowaliśmy, opracowywana właśnie Ustawa o elektromobilności przewiduje wprowadzenie w polskich miastach tzw. stref czystego transportu. Wg założeń, na podstawie stosownych uchwał rad gminnych, samochody spalinowe mogłyby - za opłatą - korzystać z takiej strefy przez maksymalnie trzy lata od momentu jej utworzenia. Po tym czasie wjazd takim autem na teren strefy czystego transportu nie będzie możliwy.

Poncyljusz zauważa, że od proponowanych przepisów nie przewidziano żadnych wyjątków. Oznacza to, że uniemożliwią one organizację wielu imprez, jak np. zlotów czy wystaw pojazdów zabytkowych. "Pojazdy zabytkowe (zgodnie z art. 2 pkt 39 ustawy Prawo o ruchu drogowym są wpisane do rejestru zabytków albo inwentarza zabytków lub ujęte - co ma najczęściej miejsce - w ewidencji zabytków) są pojazdami rzadkimi, okazjonalnie używanymi. Korzystanie z nich w praktyce nie wpływa - co bardzo mocno należy zaznaczyć - na klimat i środowisko. Udział tych pojazdów jest potrzebny w uroczystościach i świętach państwowych oraz ponadpaństwowych. Pojazdy te są także wykorzystywane, jako atrakcja, do ślubu bądź w czasie kręcenia filmów" - czytamy w treści poselskiej interpelacji. 

Reklama

Poseł wskazuje również, że "sporadycznie odbywają się zloty ich posiadaczy, co ma z reguły wysoki walor historyczny, wskazuje na rozwój techniki, mijający czas, a także postęp rozwoju bezpieczeństwa jazdy, ochrony klimatu i środowiska. Ponadto niektóre z pojazdów zabytkowych mają stałe miejsce postojowe (w garażach, będących własnością właściciela pojazdu, niebędącego mieszkańcem tej strefy), które może znajdować się na obszarze zielonej strefy, a wjazd lawetą do takiego garażu ze względu na jego budowę jest w większości przypadków niemożliwy. W praktyce mało wykonalne jest, aby większość gmin w swoich uchwałach wyłączyła te pojazdy spod ogólnego ograniczenia wjazdu, gdyż tego problemu w porę nie zauważą. Na dodatek zaś wyłączenie to może być dokonane na okres nie dłuższy niż 3 lata. Ograniczenie wjazdu tych pojazdów do zielonej strefy byłoby niepowetowaną i nieodwracalną stratą dla kultury, techniki i historii motoryzacji oraz spowodowałoby negatywny odbiór społeczny".

W interpelacji wprost pada pytanie, czy "pojazdy zabytkowe w rozumieniu przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym lub pojazdy co najmniej 40-letnie będą uwzględnione w wyłączeniach, które zawiera art. 39 ust. 3 ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych".

Póki co Ministerstwo Infrastruktury nie ustosunkowało się jeszcze do tych uwag.
PR

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy