Pierwsza awaria po 852 777 km! Tak się kiedyś robiło samochody!

W końcu stycznia 1976 roku z fabryki w Sindelfingen wyjechał pierwszy egzemplarz samochodu, który zapisał się w historii motoryzacji jako ikona trwałości.

Mija właśnie czterdzieści lat od debiutu prawdziwej legendy - mercedesa typoszeregu W123, czyli popularnej "beczki". 

Chociaż samochód jest dziś synonimem klasycznego mercedesa, w momencie swojego debiutu był autem na wskroś nowoczesnym. Część rozwiązań technicznych - np. niezależne zawieszenie przednie z podwójnymi wahaczami i stabilizatorem - zapożyczono z produkowanej od 1972 roku Sonderklasse typoszeregu W116. Auto pozbawiono - stosowanej w poprzednikach - ramy pomocniczej.

Do mercedesa klasy S nawiązywały też kształty karoserii. Dla ochrony pasażerów przed skutkami wypadków zastosowano specjalne wzmocnienia słupków i dachu. W123 posiadł nawet strefy kontrolowanego zgniotu i bezpieczną kolumnę kierownicy, która składała się w czasie wypadku chroniąc przed urazami głowę kierowcy. Klienci mieli do wyboru trzy odmiany nadwoziowe: klasycznego sedana W123, stworzone z myślą o turystyce coupe (C123) i praktyczne kombi (S123 T).

Reklama

By uzmysłowić sobie, jak niewiele zmieniło się w motoryzacji od wyznaczonych przez "beczkę" standardów, wystarczy przyjrzeć się bliżej danym technicznym. Już wówczas w ofercie znajdowały się benzynowe jednostki z mechanicznym wtryskiem paliwa (modele 230E i 280E) wywodzącym się w prostej linii z samolotowych silników produkowanych przez Mercedesa dla Messerschmittów BF109. Lista dodatków obejmowała m.in automatyczne skrzynie biegów (o trzech lub czterech przełożeniach), tempomat, samopoziomujące zawieszenie tylnej osi (kombi i coupe), klimatyzację oraz system ABS i poduszkę powietrzną kierowcy!

W ciągu czterdziestu lat niewiele zmieniło się również w kwestii komfortu czy możliwości przewozowych. W123 legitymował się rozstawem osi 2794 mm i mógł pochwalić się bagażnikiem o objętości 500 l. Dla porównania, rozstaw osi zupełnie współczesnego Opla Insigni to 2737 mm. Auto ma też identyczną, jak w przypadku "beczki" objętość przestrzeni bagażowej. Warto też dodać, że mające opinię "pancernego" W123 w podstawowej odmianie było aż o 120 kg lżejsze niż Opel (1350 kg do 1470 kg).

Mercedesy typoszeregu W123 kojarzone są dziś głównie z legendarną trwałością, która przez wiele lat stanowiła o jakości aut z gwiazdą na masce.

Dość przypomnieć, że w 1982 roku ADAC opublikowało ciekawą statystykę. Wynikało z niej, że średni przebieg Mercedesa W123 200d do pierwszej awarii wymagającej interwencji pomocy drogowej - rozumianej jako unieruchomienie auta z przyczyn technicznych - wynosił, bagatela, 852 777 km!

Dla porównania, konstrukcyjna żywotność współczesnych silników wysokoprężnych oscyluje w okolicach 300 000 km...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy