Rozwiewamy wątpliwości: co wolno motocyklistom?

Przeciskanie się motocyklem w korku, ryzykowne wyprzedzanie i jazda prosto pasem do skrętu. Sprawdź, do czego mają prawo kierowcy jednośladów, a jakich manewrów zabraniają im wykonywać przepisy.

Wolno czy nie wolno? / Fot: Andrzej Iwańczuk
Wolno czy nie wolno? / Fot: Andrzej IwańczukReporter

Wyprzedzanie pojazdów sunących w korku

Lawirowanie motocyklem między autami sunącymi w korku jest ryzykowne, ponieważ kierowca może nie zauważyć jednośladu. Wbrew niektórym opiniom, przepisy nie zabraniają takiego manewru, nawet w ramach jednego pasa ruchu (o ile motocykl i samochód mieszczą się na tym pasie). Trzeba jednak pamiętać, że jednoślad nie może najeżdżać na linię ciągłą i wymuszać pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu.

Wyprzedzanie przy linii ciągłej

Wyprzedzanie samochodu przez motocyklistę może się odbyć w ramach jednego pasa ruchu. Kierowcy jednośladów często wykonują ten manewr przy linii ciągłej, co według niektórych osób jest wykroczeniem. Tymczasem na linię ciągłą nie można najeżdżać oraz jej przekraczać. Jednak sama w sobie nie oznacza ona zakazu wyprzedzania. Gdy zachowana jest bezpieczna odległość od innego pojazdu, motocyklista może wyprzedzić przy linii ciągłej.

Omijanie stojących samochodów

Wielu motocyklistów przeciska się między stojącymi w korku autami, omijając w ten sposób zator. Zdaniem niektórych kierowców, jest to niezgodne z prawem. Jednak przepisy nie zabraniają motocyklistom omijania samochodów. Muszą tylko pamiętać o zachowaniu prawidłowego odstępu oraz w trakcie manewru nie mogą najeżdżać na linię ciągłą. Jeśli motocyklista podczas omijania uszkodzi pojazd, zostanie uznany za winnego kolizji.

Jazda na jednym kole

To skrajny brak odpowiedzialności ze strony motocyklistów - głównie kierowców "ścigaczy". Nigdy nie ma pewności, czy motocyklista nie przewróci się i nie wpadnie wprost pod koła prawidłowo jadącego samochodu. Jazda motocyklem na jednym kole jest zabroniona. W zależności od sytuacji, policjant może ją potraktować jako nieprawidłowe korzystanie z pojazdu lub jako stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym (albo oba te wykroczenia na raz).

Zbyt szybka i ryzykowna jazda

Kierowca, który np. włącza się do ruchu czy zmienia pas ruchu, nie zawsze ma szansę zauważyć pędzącego motocyklistę, a w związku z tym może wymusić na nim pierwszeństwo. Jeśli dojdzie do wypadku, gdzie auto wymusiło pierwszeństwo przejazdu, policja powinna sprawdzić, czy "sprawca" miał szansę zobaczyć zbliżający się motocykl. Jeśli nie miał (motocykl jechał zbyt szybko), kierowca samochodu nie powinien odpowiadać za zdarzenie.

Jazda na światłach drogowych

Nawet w dzień światła drogowe motocykla potrafią mocno razić. Właściciele jednośladów, którzy oślepiają innych kierowców, myślą tylko o sobie. Na pewno nie wpływa to na bezpieczeństwo. Świateł drogowych można używać od zmierzchu do świtu na nieoświetlonych drogach, o ile nie oślepia się nadjeżdżających z przeciwka kierowców lub kolumn pieszych. Motocykliści nie mogą ich używać w dzień pod pozorem poprawy swojego bezpieczeństwa.

Używanie głośnego wydechu

Według właścicieli motocykli, głośny wydech zapewnienia im większe bezpieczeństwo. Nawet jeśli nie są widoczni, to przynajmniej ich słychać. Nie można jednoznacznie wskazać, czy głośny wydech poprawia bezpieczeństwo. Przepisy określają, że silnik motocykla może emitować do 94 dB (dla pojemności do 125 cm3) lub do 96 dB dla większej jednostki. Jeśli parametry nie są spełnione, jednoślad nie może być używany na drodze publicznej.

Jazda lewym pasem lub środkiem pasa

Motocykliści prawie nigdy nie jeżdżą prawym pasem. O ile poruszają się szybko, nie stanowi to problemu. Gorzej, gdy motocyklista wlecze się, utrudniając ruch. Kodeks ruchu wymaga od każdego kierowcy (w tym motocyklisty), aby poruszał się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jazda lewym pasem ruchu, jeśli prawy jest wolny, to wykroczenie. Trzeba jednak pamiętać, że czasem prawy pas jest dziurawy, co dla motocyklisty jest szczególnie niebezpieczne.

Jazda na wprost pasem do skrętu

Motocykliści nie zawsze zdają sobie sprawę, że jadąc na wprost pasem do skrętu zajeżdżają drogę prawidłowo poruszającym się kierowcom, którzy mogą nie spodziewać się takiego manewru. Jazda na wprost pasem służącym do skrętu to wykroczenie. W praktyce dopuszcza się wjechanie na taki pas w celu wyprzedzenia innego pojazdu, pod warunkiem, że uda się z niego zjechać, zanim zacznie się linia ciągła oddzielająca go od sąsiedniego pasu ruchu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas