Wiemy dlaczego Kubica nie wystartował w niedzielę

Powodem wycofania się Roberta Kubicy (Citroen DS3 RRC) z drugiego, niedzielnego etapu 70. Rajdu Polski, dziewiątej rundy mistrzostw Europy, była awaria osprzętu silnika, której serwis nie zdołał usunąć - poinformował menedżer ekipy Citroena Marek Nawarecki.

"Gdy Robert jechał na wczorajszym ostatnim odcinku do mety na trzech kołach, doszło do uszkodzenia osprzętu silnika. Udało nam się naprawić przednie zawieszenie, ale silnik był nadal niesprawny. W tej sytuacji trzeba było podjąć decyzję o wycofaniu" - powiedział Nawarecki.

(Agencja TVN)

Przed startem do pechowego, ostatniego sobotniego odcinka Kubica był drugi w klasyfikacji generalnej ze stratą 17,2 s do Francuza Bryana Bouffiera (Peugeot 207 S2000).

Reklama

W niedzielę przyjechał w południe do strefy serwisowej, gdzie czekały na niego tłumy kibiców. Kierowca rozdał setki autografów, podpisał fanom masę zdjęć. Kubica przyznał, że żałuje, iż nie może pojechać w drugim etapie rajdu.

"Dzisiaj są lepsze warunki, nie pada, trasa jest bardziej sucha, zapowiada się ciekawa rywalizacja. Chciałem jechać, ale problem z silnikiem sprawił, że zakończyłem start w Rajdzie Polski. Szkoda, takie warunki byłyby świetnym treningiem przed Rajdem Francji" - powiedział.

(Źródło: Agencja TVN)

Tymczasem pod nieobecność Kubicy rajd wygrał Kajetan Kajetanowicz (Ford Fiesta R5). To jego trzecie zwycięstwo w tej imprezie, poprzednio triumfował w 2010 i 2011 roku.

Drugie miejsce wywalczył trzykrotny mistrz Polski Francuz Bryan Bouffier (Peugeot 207 S2000), tracąc 23,3 s, a trzecie lider klasyfikacji generalnej mistrzostw Europy Czech Jan Kopecky (Skoda Fabia S2000) - strata 1.28,4.

Kajetanowicz był najszybszy na ostatnim odcinku specjalnym Mateuszek 2 (26,1 km). Bouffier miał czwarty czas, gorszy od Polaka o 4,6 s. Drugi wynik zanotował Kopecky - strata 1,1 s, a trzeci Michał Kościuszko (Ford Fiesta R5) - 2,8 s. Zwycięzca rajdu, który po raz pierwszy w karierze jechał Fordem Fiestą R5, objął prowadzenie po wygraniu dwóch porannych odcinków specjalnych.

Lider po pierwszym dniu Bouffier miał problemy techniczne, uszkodził jeden z tylnych amortyzatorów i na każdym OS-ie tracił po kilka sekund. W serwisie samochód naprawiono, ale w serii popołudniowej łupem Francuza padł już tylko jeden OS.

Trzy ostatnie popołudniowe odcinki Kajetanowicz przejechał jak prawdziwy profesor. Wiedział, że jego przewaga nad Bouffierem nie jest wielka, zatem nie ryzykował, jechał rozsądnie. Na dwóch odcinkach stracił do rywala około 2 s, ale na ostatnim, kończącym rajd pokazał, że jest świetnym kierowcą. Wygrał próbę zdecydowanie, pieczętując zwycięstwo w całym rajdzie.

"Jestem bardzo szczęśliwy, zwycięstwo ogromnie cieszy, tym bardziej, że rajd był trudny a rywale wyśmienici. Samochód nie zawodził, to najważniejsze. Gratuluję Bryanowi, walka z nim to prawdziwa przyjemność, do ostatniego odcinka zmuszał mnie do maksymalnego wysiłku" - powiedział na mecie Kajetanowicz.

Dobrze zaprezentował się także Michał Kościuszko, czwarty w klasyfikacji generalnej. Pomimo problemów z kręgosłupem (jechał w specjalnym, usztywniającym gorsecie), na poszczególnych odcinkach uzyskiwał dobre, zbliżone do ścisłej czołówki czasy. Gdyby nie problemy przez cały rajd z układem wspomagania, wynik mógł być jeszcze lepszy.

Do zakończenia sezonu rajdowych mistrzostw Polski w 2013 roku pozostał do rozegrania jeszcze jeden rajd - Dolnośląski w połowie października.

W klasyfikacji mistrzostw Europy na pozycji lidera umocnił się Kopecky, ma już 248 pkt. Drugi jest Bouffier z dorobkiem 129 pkt. Na piątą pozycję awansował Kajetanowicz - 50.

W mistrzostwach Polski Kajetanowicz zgromadził 256 pkt, drugi jest Maciej Rzeźnik - 147.

(Źródło: Agencja TVN)

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy