Od połowy przyszłego roku straż miejska jak policja...

Kierowcy nie pałają zbyt wielką sympatią do funkcjonariuszy straży miejskiej, którzy traktują zmotoryzowanych jak wroga publicznego nr 1.

Skończy się swoboda malowania radiowozów straży / Fot: Piotr Twardysko
Skończy się swoboda malowania radiowozów straży / Fot: Piotr TwardyskoReporter

Nie dość, że wielu strażników zamiast upomnień czy pouczeń woli stosować mandaty i blokady na koła, to jeszcze zbliżający się patrol łatwo przeoczyć - w każdym większym mieście samochody straży miejskiej wyglądają inaczej.

O wyglądzie pojazdów straży decydują obecnie burmistrzowie, prezydenci czy wójtowie. Wkrótce, ma się to jednak zmienić.

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", w czasie ostatniego posiedzenia komisji wspólnej rządu i samorządu terytorialnego przyjęto wspólne stanowisko dotyczące nowego rozporządzenia ministra infrastruktury, które ujednolica wygląd pojazdów uprzywilejowanych służb miejskich.

Począwszy od 1 lipca 2012 roku, samochody służbowe straży gminnych i miejskich będą musiały wyglądać tak samo. Podobnie, jak w przypadku policji, samochody straży również będą musiały być polakierowane na kolor srebrny. Pojazdy mają wyróżniać się naklejanymi na bokach (poniżej linii okien) pasami w kolorze granatowym z umieszczonymi na nich odblaskowymi napisami (w kolorze żółtym) "straż miejska" lub "straż gminna". Na granatowym pasie naklejone będą również żółte, odblaskowe kwadraty, dzięki czemu górna cześć kalkomanii przyjmie postać granatowo-żółtej szachownicy.

Ujednolicone malowanie dotyczy również motocykli i skuterów. Te będą musiały mieć niebieskie błotniki i umieszczony na granatowym tle żółty napis "straż miejska".

Niestety, ujednolicony wygląd obejmować ma wyłącznie pojazdy zarejestrowane po raz pierwszy po 1 lipca 2012 roku. Przez następne kilka lat kierowcy wciąż będą mieć więc pewne problemy z rozpoznaniem samochodów strażników.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas