Nie blokujcie lewego pasa!

W słynących z najrozsądniejszych przepisów drogowych Niemczech już dawno (w latach 80. XX w.) zidentyfikowano jako jedną z głównych przyczyn korków zjawisko ustawiania kierowców się w długachne kolejki na jednym pasie nawet na 2 km przed zwężeniem drogi (z dwóch pasów do jednego).

W efekcie na początku lat 90. wprowadzono tam przepis ZABRANIAJĄCY ustawiania się na jednym pasie przed zwężeniem. Obowiązuje jazda po obu pasach aż do samego zwężenia (o odległości od którego informują co kilkadziesiąt metrów specjalne znaki), po czym OBOWIĄZKOWO należy zjeżdżać na zasadzie "zamka błyskawicznego", a więc jeden z lewego pasa - jeden z prawego pasa.

Reklama

Inne zachowania są traktowane jako poważne wykroczenia drogowe.

Piszę o tym, ponieważ zauważyłem ostatnio szokująco częste zachowania polskich kierowców, polegające nie tylko na ustawianiu się na prawym pasie, ale i na blokowaniu przejazdu lewym pasem. Jeśli ktoś (zwykle ja) usiłuje zgodnie z logiką i rozsądkiem dojechać do samego zwężenia i tam zaczekać spokojnie, aż ktoś go wpuści, jeden z ustawionych w "kolejce" na prawym pasie kierowców wyjeżdża mu przed nosem i BLOKUJE dalszą jazdę (chyba na zasadzie "nasza kolejka jest słuszna").

Nawet w Polsce zajeżdżanie i blokowanie drogi to poważne wykroczenie, ale w Niemczech za coś takiego automatycznie traci się prawo jazdy NA MIESIĄC plus 400 euro mandatu i dodatkowe punkty.

Myślę, że czas pomyśleć o takich rozwiązaniach u nas. Może Redakcja Interii pozwoliłaby na podpisywanie się tu pod petycją do władz, w ramach czegoś w rodzaju "obywatelskiego projektu ustawy"...

Inna sprawa, że poza ograniczeniami prędkości i tak nikt u nas nie egzekwuje przestrzegania przepisów... Wystarczy popatrzeć na kłęby dymu z rur wydechowych różnych "trupów" na drodze, na setki aut z niewłaściwie ustawionymi reflektorami albo załadowanych tak, że ciągną odwłokiem po asfalcie, ale ich kierowcom nie przyjdzie do głowy przestawić lampy...

Uważam, że czas zacząć domagać się od Policji, by wykonywała swoje obowiązki - same "łapanki" radarowe to naprawdę za mało, od tego nie robi się ani bezpieczniej, ani przyjemniej. Za to bardziej nerwowo, a to niebezpieczne Maciej Pertyński. Redakcja miesięcznika "Auto Moto"

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zjawisko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy