Masz LPG - przeczytaj koniecznie!

Często w waszym, jak i w innych serwisach, można przeczytać o tym jak to za sprawą "złośliwej" instalacji LPG Kowalski pozbył się swojego, zazwyczaj już pełnoletniego pojazdu.(*)

Ot złośliwość rzeczy martwych, taki kaprys losu - chciał zaoszczędzić, a stracił dorobek życia (w postaci wszelakiej, najczęściej raz w tygodniu reanimowanej w warsztacie "pana Kazika").

O ile pożary samochodów się zdążają, to o tyle często nie jest to spowodowane wybuchem instalacji LPG, a zazwyczaj czystym niechlujstwem właściciela pojazdu lub korzystaniem z warsztatu "pana Kazika" właśnie. Sama instalacja LPG musi przecież spełniać odpowiednie (rygorystyczne) normy.

Nigdy też (a może się mylę) nie było przypadku żeby zbiornik LPG w samochodzie eksplodował i zostało to udowodnione. Nigdy, do dnia, w którym Pani prowadząca pewnego lanosa w Opolu pozbyła się zawartości bagażnika i tylnej szyby...

Reklama

W tym przypadku sprawcą jest właśnie zbiornik LPG. Jako że jest to chyba jedyny tego typu przypadek, udowodniony i bezsporny warto, by przyjrzeć się bliżej temu wypadkowi i spróbować wyjaśnić, co tam się stało?

Wszak kierowców jeżdżących z takimi butlami jest w Polsce kilkaset tysięcy. Sprawcą nie był ani ogień, ani też nieszczelność, ani też Pan Kazio czy jego pies... Butla została rozerwana, a samochód nie spłonął.

(*) - list do redakcji

Od redakcji: Autor listu przywołuje zdarzenie, do którego doszło w piątek, 16 lipca, w Opolu. W daewoo lanosie prowadzonym przez kobietę wybuchł toroidalny zbiornik LPG zamontowany w miejscu koła zapasowego. Na szczęście nie doszło do zapłonu. Rozerwany zbiornik uszkodził jedynie wykładzinę bagażnika, tylną półkę i szybę.

Do rozerwania zbiornika doszło w okolicach spawu, jednak bez przeprowadzenia specjalistycznych badań nie można stwierdzić, czy przyczyną wypadku był źle położony spaw, czy np. wada materiałowa. Przyczyny zdarzenia wyjaśni policyjne postępowanie.

Z informacji, jakie uzyskaliśmy od rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu wynika, że przyczyną zdarzenia mógł być upał. Wzrost temperatury gazu LPG o 1 stopień Celsjusza może spowodować wzrost ciśnienia w zbiorniku nawet o kilka atmosfer. Pamiętajmy więc, by w czasie upałów nie tankować gazu do pełna! Na szczęście, prowadzącej lanosa kobiecie nic się nie stało.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Opole | instalacja LPG | LPG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy