Koniec z piratami, także tymi policyjnymi. Donoszą na nich sami kierowcy!

Chociaż jazda po naszych drogach wciąż, w dużym stopniu, przypomina "wolną amerykankę", z każdym rokiem maleje społeczne przyzwolenie dla łamania przepisów drogowych.

Policjanci coraz częściej spotykają się z obywatelskimi donosami - przerażeni kierowcy chętniej niż kiedyś informują odpowiednie służby o wyczynach drogowych piratów.

Dla przykładu, dyżurny komendy policji w Lubinie (dolnośląskie) odebrał niedawno telefon od zaniepokojonego kierowcy, który był świadkiem skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania innego uczestnika ruchu. Telefonujący informował, że widział, jak kierowca pewnego Audi wyprzedzał inne pojazdy na "podwójnej ciągłej" spychając auta jadące z przeciwka na pobocze.

Informacja przekazana została do patroli pełniących służbę na terenie miasta. Wkrótce podejrzany samochód udało się zatrzymać na ulicy Legnickiej w Lubinie.

Reklama

Za kierownicą leciwego auta siedział 33-letni mieszkaniec pobliskich Polkowic. Z filmu, jaki trafił do policjantów od jednego z kierowców wynika, że - do chwili zatrzymania - kierowca Audi popełnił szereg wykroczeń. M.in. w miejscowości Karczowiska wyprzedzał inny pojazd na podwójnej linii ciągłej oraz - na wysokości zjazdu na Gorzelin - wyprzedzał w obrębie skrzyżowania.

Za popełnione wykroczenia mieszkaniec Polkowic ukarany został grzywną w wysokości tysiąca złotych. Na jego konto wpłynęło też 25 punktów karnych, co jest równoważne z utratą prawa jazdy.

Poniżej prezentujemy skróconą wersję filmu, przygotowaną przez policję. Jak nas zapewnił autor nagrania, nie są to wszystkie wykroczenia zarejestrowane przez kamerę. Na szczególne potępienie zasługuje natomiast fakt, że w Audi podróżowało - bez fotelika i bez pasu - dziecko!

Po zatrzymaniu pirata przez policję autor nagrania przekazał funkcjonariuszom zapis z kamery. Film od razu w radiowozie został okazany kierowcy Audi, który przyznał się do popełnionych wykroczeń.

Wypada dodać, że od kiedy coraz większą popularnością cieszą się w naszym kraju samochodowe kamerki rejestrujące przebieg jazdy, policja częściej zajmuje się karaniem kierowców w oparciu o "obywatelskie donosy". Za mniej niż 100 zł można dziś kupić urządzenie, dzięki któremu, w niektórych sytuacjach poczuć się można, jak załoga nieoznakowanego radiowozu. Publikowanie tego typu materiałów - na szczęście - skutkuje coraz mniejszym przyzwoleniem społecznym na traktowania dróg publicznych w kategoriach prywatnych torów wyścigowych.

Powszechny dostęp do tanich urządzeń rejestrujących czasami obraca się jednak przeciwko mundurowym. Kierowcy bezlitośnie piętnują bowiem każdy przejaw policyjnej drogowej hipokryzji (doskonale widać ją na fejsbukowym profilu "Sfotografuj Policjanta" (znajdziesz go TUTAJ), w skutek czego grzeszki, które niegdyś uchodziły policjantom na sucho, dziś kończą się zazwyczaj postępowaniem dyscyplinarnym...

ZJEDŹ NA CHWILĘ NA POBOCZE

Polub MOTO INTERIA na Facebooku. Tam znajdziesz więcej zdjęć, ciekawostki i... konkursy. Do wygrania wkrótce samochód na weekend!. Wystarczy kliknąć TUTAJ.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy