Vettel: Możemy wygrać w Kanadzie

Sebastian Vettel aktualny mistrz świata i lider klasyfikacji mistrzostw świata Formuły 1 twierdzi, że może wygrać czwartą, kolejną, a szóstą tegoroczną eliminację MŚ.

Tor Circuit Gilles Villeneuve w Montrealu nie jest obiektem, gdzie Sebastian Vettel z Red Bull Racing koniecznie musi błyszczeć w takim stopniu, jak w innych tegorocznych wyścigach. Długie proste i wolne zakręty sprawiają, że bolid Niemca nie będzie miał takiej przewagi, jak tam, gdzie docisk samochodu odgrywa kluczową rolę.

- Wiemy, że długie proste nie są naszą mocną stroną. Nasz bolid jest bardzo dobry w szybkich zakrętach, jednak tutaj nie mamy takich. Jestem jednak dosyć pewien siebie. W zeszłym roku mieliśmy tutaj dobry bolid, jednak nie stanęliśmy na podium. Wystartowaliśmy w wyścigu z inną strategią, która nie zadziałała, co wtedy było dla nas niespodzianką. Wynieśliśmy z tego naukę. W tym roku zobaczymy, jak pracują opony i jak długo wytrzymują - powiedział mistrz świata.

Reklama

Kierowca Red Bull Racing ma świadomość, że nadchodzący weekend może być najtrudniejszym z dotychczasowych wyzwań. "Czerwone Byki" nigdy nie wygrały w Kanadzie, a najlepszym miejscem była trzecia lokata Davida Coultharda w 2008. Sebastian Vettel deklaruje jednak, że jak w każdym wyścigu, także w GP Kanady pojedzie po zwycięstwo.

- Ciężko pracowaliśmy i przywieźliśmy tu kilka części. Teraz trudno przewidzieć, czy powinniśmy być pierwsi, drudzy, trzeci... Może się różnie potoczyć. Nadchodzący weekend będzie jednym z najtrudniejszych, ponieważ ten tor różni się od innych, a asfalt jest bardzo gładki, więc opony będą ważne - tłumaczy Vettel - Przed nami wciąż długa droga i nadejdą wyścigi, w których będziemy mieli problemy. Może popełnię błąd, może samochód będzie miał problem...ważne, żeby w takich zawodach też zdobyć punkty. Chcemy jednak wygrywać za każdym razem. To musi być naszym celem. I taki mamy też w Kanadzie - zakończył Sebastian Vettel.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama